- Na pewno jest to troszeczkę inna drużyna, niż w poprzednim sezonie. Borykali się jakiś czas temu z pewnymi problemami, ale te nie omijają nikogo, każdy jakieś ma. Na pewno ich nie lekceważymy. Musimy zachować pełną koncentrację - przekonuje Tomasik.
Jak duże znaczenie dla zespołu najbliższych rywali Jagi miał powrót do Gliwic trenera Radoslava Latala? - Na pewno spore. To w końcu trener, z którym w zeszłym sezonie osiągali dobre wyniki. Wydaje mi się, że zdołał już wprowadzić pewne założenia, które pomogły zespołowi. Przywrócił spokój w drużynie i na pewno będzie to dla nas trudny mecz. W zeszłym sezonie nie udało nam się z nimi wygrać, ani razu. Teraz chcemy się odgryźć i mam nadzieję, że w sobotę udowodnimy, że po Cracovii nadal jesteśmy w dobrej dyspozycji - mówi zawodnik Jagi.
- Mamy wszystkie potrzebne do tego narzędzia. Wszyscy są zdrowi. Trener ma do dyspozycji pełną kadrę. Nasz Cesarz Estonii jest w kapitalnej dyspozycji, co może wydatnie nam pomóc w zrealizowaniu celu na ten mecz - przekonuje Tomasik.
Obrońca żółto-czerwonych liczy szczególnie mocno na swojego dobrego kolegę z zespołu, Jacka Góralskiego. - Mamy też nadzieję, że nasz świeżo upieczony reprezentant kraju powołaniem od trenera Nawałki również dostał mega pozytywnego kopa, który doda mu jeszcze więcej sił. Może znów uda mu się strzelić gola? Zobaczymy (śmiech).
- Piast w czterech ostatnich kolejkach wygrał trzy mecze, przegrał jednak na wyjeździe z Lechią i zrobimy wszystko, żeby z Białegostoku również wracał bez punktów. Nastawiamy się na trudną przeprawę, ale chcemy zwyciężyć przed własną publicznością - zakończył lewy obrońca Jagiellonii Białystok.
