Taras nie ukrywał, że piątkowy mecz traktuje w wyjątkowy sposób. - Do tego meczu podchodzę z dużym sentymentem. Mam nadzieję, że pojawię się na boisku. Jestem pewien, że będzie to jeden z najważniejszych meczów w moim życiu. Jednocześnie bardzo się cieszę z miejsca, w którym obecnie jestem i traktuję to jako nagrodę za cały sezon w Jagiellonii Białystok. Nie spoczywam na laurach i po prostu chcę dalej grać - zapowiada nasz kapitan.
Zawodnik reprezentacji Polski odniósł się do atmosfery z drużynie prowadzonej przez Michała Probierza. - Jest ona bardzo dobra. Wszyscy czują się znakomicie, ja sam mogę powiedzieć, że jest mi bardzo komfortowo w tym miejscu - podkreśla zawodnik Jagiellonii.
Co Taras może powiedzieć o naszym najbliższym rywalu? - Widziałem mecz Ukrainy z Niemcami. Rozegrali dobry mecz, chociaż nie padła w nim żadna bramka. Zwróciłem uwagę na szybkie przejście z obrony do ataku, szybkich skrzydłowych, silnych napastników. W tym tkwią ich największe atuty. W ciągu ostatnich dwóch lat byłem na Ukrainie może dwa razy, aby odwiedzić rodziców. Jestem jednak pewien, że cały kraj czeka na EURO i liczy na dobry występ swoich zawodników - zaznacza piłkarz aktualnego mistrza Polski.
Podczas konferencji zapytano, co Taras może zaoferować reprezentacji Polski. - Ci, którzy śledzą moją grę w Ekstraklasie wiedzą, co daję swojej drużynie klubowej. Na pewno mogę dać sporo agresji, ustawienie, trzymanie pozycji. Poza tym czuję się doświadczonym zawodnikiem, mam za sobą wiele meczów, także tych o najwyższą stawkę. Oczywiście, w reprezentacji hierarchia jest na każdej pozycji. Na zgrupowaniu przebywa wielu zawodników, a my mocno pracujemy podczas treningów, aby udowodnić trenerowi swoją wartość i przydatność do drużyny. Na pewno nikt z nas nie zamierza się zatrzymać - zakończył Taras Romanczuk.
Początek spotkania Polski z Ukrainą w piątek (7.06) o godzinie 20:45. Trzy dni później biało-czerwoni zmierzą się z Turcją, a 11 czerwca kadra Michała Probierza wyruszy do Niemiec.