Runje: Damy z siebie wszystko, co najlepsze

Przed Jagiellonią Białystok mecz z Legią Warszawa. Żółto-Czerwoni zajmują pierwsze miejsce w tabeli, Legia jest tuż za, traci tylko punkt. Dla białostockich kibiców to mecz rundy. Piłkarze też to czują, ale do spotkania z Wojskowymi przygotowują się, tak jak do pozostałych meczów.

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

Dla kibiców w Białymstoku mecze z Legią są szczególnie istotne, a jak Wy podchodzicie do tego spotkania? Czy przygotowania odbiegają od tych przed pozostałymi? Czuć, że zbliża się najważniejszy pojedynek w rundzie?

- Na boisku do zdobycia są trzy punkty, tak jest w każdy meczu. Pod tym względem, będzie to mecz, jak każdy inny. Wiemy jednak, że emocje będą większe, niż zawsze. Każdy zawodnik chce jak najczęściej grać z najsilniejszymi rywalami, a takim w Polsce jest Legia. Na takie mecze się czeka. Ogrywając takiego przeciwnika zyskuje się jeszcze większą wiarę w siebie.

Ewentualne zwycięstwo spowoduje też, że odskoczycie bezpośredniemu rywalowi w walce o tytuł na cztery punkty. Niby to dopiero połowa sezonu, ale ostatnie rozgrywki pokazały, że na koniec może decydować, punkt, albo dwa.

- Jesteśmy liderami, ale nie zwracamy na to uwagi. Różnice są niewielkie, oni są tuż za nami. Wygrana może dać więcej, niż tylko punkty, dlatego zrobimy wszystko, by dobrze rozpocząć weekend. 

W ostatniej kolejce Legia mierzyła się w Warszawie z Wisłą Kraków. Po jednym z najlepszych meczów w tym sezonie zremisowała 3:3. Pewnie oglądałeś ten mecz, jak to wyglądało w twojej ocenie?

- Legia zagrała fenomenalną pierwszą połowę. Myślę, że to mogła być nawet ich najlepsza połowa w tym sezonie. Oczywiście ostatecznie nie wygrali, ale widać, że są w bardzo wysokiej formie. Na pewno są dużo lepsi, niż na początku rozgrywek. Musimy być ostrożni. To będzie bardzo trudny mecz, dlatego musimy przygotować się najlepiej, jak możemy, żeby wygrać.

Arsenał ofensywny Legii jest olbrzymi, to oznacza szczególną próbę dla twojej formacji? Koncentracja będzie kluczowa. Głupi błąd może zadecydować o całym meczu.

- Zawsze tak jest. Znamy ich i wiemy, że będzie ciężko. W ostatnich meczach między nami jednak szło nam na tyle dobrze, że nawet nie straciliśmy bramki. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem. Jaki będzie tego finał, to zobaczymy dopiero po ostatnim gwizdku sędziego.

Który z tych ostatnich meczów z Legią był najlepszy w waszym wykonaniu?

- Na pewno ten ostatni w Warszawie. To nic, że przez większość czasu graliśmy w przewadze. Zaprezentowaliśmy się z bardzo dobrej strony. Dominowaliśmy od początku do końca. Przeciwnicy nie stworzyli sobie ani jednej sytuacji. Teraz wydaje mi się, że będzie trochę inaczej. Na pewno nie zagrają tak otwarcie jak u siebie, ale też nie przyjadą po punkt, jak ostatnio. Wówczas było to czuć, że nie chcą grać o zwycięstwo, ale presja i sytuacja była inna. Teraz z nowym trenerem na pewno zagrają odważniej.

Po ostatniej wygranej z Pogonią można powiedzieć, że chwilowy kryzys jest za Wami? Mecze ze Śląskiem i Koroną, delikatnie mówiąc, nie należały do tych, które będą wspominane latami.

- Najgorsze za nami. Po tych wspomnianych meczach potrzebowaliśmy bardzo tego zwycięstwa. Cieszę, się że dodatkowo mogłem celebrować zdobycie bramki. To dodało nam pewności siebie przed spotkaniem z Legią.

Ostatnio dużo się mówi o kontuzjach. Ostatniego meczu nie dokończył Jakub Wójcicki, z rozciętą głową kończył Cillian Sheridan, to nie ułatwia sprawy.

- Kontuzje są obecnie naszym jedynym zmartwieniem. Część zawodników była chora, część walczy z urazami, to nigdy nie pomaga. Do meczu przygotowywaliśmy się jednak najlepiej jak mogliśmy. Mimo, że nie wszyscy, to trenowaliśmy na najwyższych obrotach. Ten mecz ma taką otoczkę i wyzwala tyle emocji, że nie ważne, kto zagra, to na pewno da z siebie wszystko, co najlepsze.

Zobacz również