Probierz: Nie chodzi o pieniądze. W Jagiellonii dostałbym więcej

- Potrzebowałem nowych wyzwań. To było dla mnie najistotniejsze. Śmieszą mnie wypowiedzi, że poszedłem do Cracovii dla pieniędzy. Gdybym chciał w Jagiellonii zarabiałbym znacznie więcej. Wcześniej już jednak zakomunikowałem właścicielom, że odejdę nawet w przypadku zdobycia mistrzostwa Polski - powiedział na pierwszej konferencji prasowej, jako szkoleniowiec Cracovii, trener Michał Probierz.

Michał Probierz został nowym trenerem Cracovii. /fot.BIA24.pl/

Michał Probierz został nowym trenerem Cracovii. /fot.BIA24.pl/

Były trener Jagi swoje przemówienie zaczął od podziękowań. - Chciałbym podziękować Jagiellonii, że umożliwiła mi wcześniejsze rozwiązanie kontraktu, dzięki czemu nie musieliśmy czekać do pierwszego lipca. Dziękuję Prezesowi Kuleszy i wszystkim właścicielom. Rozstaliśmy się w zgodzie - poinformował Probierz.

Twórca największych sukcesów Jagiellonii odniósł się również do sytuacji, w której na stanowisku szkoleniowca Pasów zastąpił swojego dobrego kolegę, Jacka Zielińskiego. - Jacek Zieliński to mój bardzo dobry kolega, ale zawód trenera jest taki, że jesteśmy zwalniani, a ktoś po kimś przejmuje zespół. Być może kiedyś to Jacek mnie zastąpi. Co do samej propozycji Cracovii, to generalnie było to dla mnie spore zaskoczenie, bo w pewnym momencie mieliśmy inne plany. Byłem związany z grupą kapitałową i Panem Kucharem, doniesienia o Śląsku były prawdziwe. Natomiast wszystko skomplikowało się podczas rozmów dotyczących samego prowadzenia klubu - wyjaśnił nowy trener krakowskiego klubu.

Michał Probierz nie ukrywał także, że była to propozycja, nad którą warto było się pochylić. - Trudno było nie rozważyć takiej propozycji. Szybko doszliśmy do porozumienia z profesorem Filipiakiem. Na pewno byłem też zdziwiony odejściem Jacka, ale nie ja go zatrudniałem i nie ja go zwalniałem. Trzeba rozumieć jednak nas i prezesów. Ja też podpisując prawą ręką umowę w lewej trzymam już spakowaną walizkę, gdyż nie ma trenerów, którzy pracują cały czas - powiedział.

Probierz wierzy, że swoją pracą jest w stanie stworzyć w Cracovii fajny projekt. - To klub, który można wprowadzić na salony. Ten sezon był trochę gorszy, ale doskonale to rozumiem. Puchary to pocałunek śmierci i to się potwierdza. Odejście z Jagiellonii dla wielu wydaje się dziwne, ale wszystko było przemyślane. Potrzebowałem nowych wyzwań. To było dla mnie najistotniejsze. Śmieszą mnie wypowiedzi, że poszedłem do Cracovii dla pieniędzy. Gdybym chciał w Jagiellonii zarabiałbym znacznie więcej. Wcześniej już jednak zakomunikowałem właścicielom, że odejdę nawet w przypadku zdobycia mistrzostwa Polski - tłumaczył powody swojej wyprowadzki z Białegostoku.

Wraz z Probierzem w Krakowie pracować będzie również były trener bramkarzy Jagiellonii, tym razem jednak Grzegorz Kurdziel pełnić będzie rolę asystenta. - Moim asystentem będzie Grzegorz Kurdziel, z którym pracowałem już w wielu klubach. Z powodów rodzinnych odszedł Piotr Janowicz i musimy to uszanować. Zostaje z nami Maciej Palczewski, szukamy jeszcze trenera przygotowania fizycznego, jesteśmy bliscy sfinalizowania rozmów, ale o szczegółach poinformujemy wkrótce - powiedział Michał Probierz.

Probierz działa szybko i zdecydowanie. Czasu jest niewiele. Już teraz wiadomo, że wraz z jego przyjściem te ekstraklasowe drzwi zamknęły się przed Damianem Kądziorem. - Zespół czekają duże zmiany. Niektórym zawodnikom kończą się kontrakty, inni udadzą się na wypożyczenie, być może niektórzy zostaną wytransferowani. Nie mieliśmy jeszcze czasu z prezesem Filipiakiem wszystkiego ustalić. Niektóre rozmowy transferowe nadal będziemy kontynuować, inne zostały wstrzymane. Na pewno do zespołu nie dołączy Damian Kądzior. Rozmawiałem z jego ojcem, który pytał mnie jakie szanse na grę ma Damian. Jeżeli chłopak ma jakiekolwiek obawy, to lepiej dla nas wszystkich, żeby do Cracovii nie trafił - zapowiedział Probierz.

- Wiele osób zastanawia się, jak dogadywać się będą dwie tak silne osobowości. Chcę wszystkich uspokoić. W Jagiellonii miałem ośmiu właścicieli i dawałem sobie radę. Tu będzie podobnie. Nadajemy z prezesem na tych samych falach i po rozmowach widać, że obaj chcemy dobra tego klubu - przekonywał nowy szkoleniowiec Pasów.

- Mam jeszcze jedną prywatę. Chciałbym odnieść się do artykułu pana Budki z portalu Futbolfejs. Prosiłbym o rozwagę przy ocenach mojej decyzji. Nigdy publicznie nie powiedziałem, że odchodząc z Jagiellonii w grę wchodzi jedynie wyjazd zagraniczny. Prowadziłem rozmowy, ale z różnych powodów nie doszło do ich finalizacji. Teraz cieszę się z tego, że jestem w Cracovii i wierzę, że wspólnie zbudujemy silny klub - powiedział Michał Probierz.

Zobacz również