Probierz i Magiera po meczu Jagiellonia - Legia

W hicie 16. kolejki Lotto Ekstraklasy Jagiellonia Białystok uległa na własnym stadionie Legii Warszawa 1:4 (0:1). Oto, co po meczu mieli do powiedzenia na konferencji prasowej trenerzy obu zespołów.

Michał Probierz fot. Michał Kardasz (www.jagiellonia.net)

Michał Probierz fot. Michał Kardasz (www.jagiellonia.net)

Michał Probierz (Jagiellonia Białystok): - Nie spuszczamy głów. Porażkę przyjmujemy z pokorą. O naszym niepowodzeniu zadecydowała przewaga doświadczenia zawodników Legii. Uczulałem zawodników na to, że musimy wykorzystać już swoje pierwsze okazje do zdobycia bramek, że Legia nie będzie marnowała okazji i że już w pierwszej nadarzającej się sytuacji może zdobyć bramkę. Niestety jednak nie udało nam się tego powstrzymać, taka jest piłka. Próbowaliśmy jeszcze odrabiać straty, ale nie udało nam się. Nie stać nas obecnie na to, żeby czterech kluczowych zawodników wracało do klubu na dwa dni przed tak ważnym meczem. Nie mamy jednak czego się wstydzić. Mam obrany odpowiedni kierunek i uważam, że podążamy w dobrą stronę. Tak jak Legię uczą w Lidze Mistrzów, tak dziś to Legia nas uczyła. Trafiliśmy na ten mecz w najgorszym momencie. Legia się odbudowała, dodatkowo mecz poprzedziła przerwa na reprezentację, a do tego graliśmy w piątek, czyli najwcześniej jak się da. Żeby było jasne. Nie tłumaczymy się. Przyjmujemy porażkę z pokorą i do meczu z Ruchem przystąpimy jeszcze silniejsi.

Jacek Magiera (Legia Warszawa): - Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Cztery bramki zdobyte na boisku lidera bardzo cieszą. Wygraliśmy w sposób przekonujący i z przebiegu całego spotkania jest to rezultat zdecydowanie zasłużony. Początek spotkania może nie wyglądał najlepiej w naszym wykonaniu, ale z każdą kolejną minutą łapaliśmy wiatr w żagle. Mecz z Jagiellonią będziemy jeszcze analizować w drodze powrotnej. Chcemy wyciągnąć jak najwięcej wniosków przed meczem w Dortmundzie. Wiedzieliśmy jak groźna i agresywna w grze z kontrataku jest Jagiellonia. Uważaliśmy by nie dać się zaskoczyć. Chcieliśmy dominować od początku, ale na boisku zdarzają się różne sytuacje, które zakłócają realizowanie przedmeczowych założeń. Druga połowa przebiegała już jednak całkowicie pod nasze dyktando i ostatecznie z Białegostoku wyjeżdżamy z dobrym rezultatem.

Zobacz również