Po dwóch kolejkach Polacy zajmują pierwsze miejsce w Grupie B. Nasza kadra zaczęła od wygranej z Ukrainą. Później 1:1 zremisowała z Białorusią. W ostatnim meczu fazy grupowej Biało-Czerwoni zmierzą się z Niemcami, którzy nieoczekiwanie nie zdobyli jeszcze punktów.
- Nastroje od początku przyjazdu do Czech są bardzo bojowe. Organizatorzy zadbali o fantastyczne warunki. Mamy dobrą bazę i nie pozostało nam nic innego, jak dobrze wypaść na turnieju - mówił zaraz po dotarciu na miejsce Adrian Citko, grający trener MOKS-u Słoneczny Stok i reprezentant Polski w piłce nożnej 6-osobowej.
Pierwszy mecz z Ukrainą choć był wielką niewiadomą, Polacy ostatecznie wygrali po bramkach Bartłomieja Dębickiego i Ariela Mnochego 2:0. - Z Ukrainą graliśmy po raz pierwszy, dlatego przed meczem trudno było powiedzieć coś konkretnego. Pierwsze spotkanie zawsze jest wielką niewiadomą. Długo się wzajemnie badaliśmy z rywalami, ale z gry mieliśmy więcej i zasłużenie wygraliśmy. Dobrze weszliśmy w turniej i szkoda, że nie poprawiliśmy zwycięstwem z Bułgarią. Byliśmy zespołem lepszym, ale nie udało nam się utrzymać prowadzenia. Rywale kończyli mecz ze stratą jednego zawodnika, ale mieliśmy za mało czasu by to wykorzystać - tłumaczy Citko, który na imprezie tej rangi jest debiutantem.
Dziś Biało-Czerwoni z białostoczanami w składzie zagrają z Niemcami. Reprezentacja naszych zachodnich sąsiadów dość nieoczekiwanie przegrała oba swoje dotychczasowe mecze - 3:4 z Bułgarią i 1:2 z Ukrainą. - Przed nami ostatni mecz fazy grupowej. Niemcy, co jest dużą niespodzianką, nie zdobyli jeszcze choćby punktu. Nie możemy jednak sugerować się ich poprzednimi rezultatami, gdyż wciąż jest to zespół zajmujący czwarte miejsce w rankingu. Nastawiamy się na to spotkanie, jakby miało decydować o wszystkim. Celujemy w zwycięstwo - zapowiada Adrian Citko.
Początek spotkania o 21:00. Transmisja meczu na Facebooku, na profilu @LigaNikePlayarena.