Mimo kontuzji Twarowskiego w zespole Rugby Białystok panują dobre nastroje. Wszystko dlatego, że spotkanie z Posnanią potoczyło się według przedmeczowych założeń. - Tak naprawdę mecz ułożył się tak, jak sobie zakładaliśmy. Przygotowując taktykę na mecz skupialiśmy się na tym, żeby zatrzymać w pierwszej kolejności ich atak, gdyż mają bardzo silną formację ofensywną. Z resztą kilka razy to pokazali. Graliśmy przy młynie, graliśmy do tego dużo moli i to nam przynosiło punkty. Dodatkowo często decydowaliśmy się na ?pick and go?, czyli na bezpośrednie wejścia przez młyn z pomięciem ?dziewiątki? i to też dwa razy dało nam punkty. Młynem zapracowaliśmy jak powinniśmy i przyniosło to skutek. Pokazaliśmy też, że mamy szeroką ławkę. Mecz był wyrównany, ale z biegiem czasu, gdy na boisku zaczęło pojawiać się coraz więcej zmienników, zaczęła się zaznaczać nasza przewaga. Tak miało być, tak zakładaliśmy i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo - podsumowuje Perzyna.
Bardzo dobrze w warunkach meczowych sprawdzili się nowi zawodnicy w barwach białostockiego zespołu. - Piotr Wawrzyńczak zdobył przyłożenie po akcji Andreia Cebotariego. Obaj mocno zagrali w obronie Dali nam dokładni to, czego od nich oczekiwaliśmy. Wnieśli charakter, wnieśli werwę do drużyny. Oskar natomiast w mojej ocenie mimo, że nie położył punktów, to również zagrał bardzo dobre zawody. Mocno w obronie, mocno w formacji autowej. Kilka autów przechwyciliśmy, wszystkie swoje, do tego te mole autowe nam wychodziły, a tu podstawą jest dobry wrzut do formacji, za co właśnie odpowiadał Oskar. Spisał się naprawdę bardzo dobrze. Oby tak dalej - ocenił postawę nowych graczy kapitan Rugby Białystok.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie kontuzja wspomnianego wcześniej Twarowskiego, którego czeka dłuższa przerwa w grze. - Podczas jednego z autów Wojtek spadł na wyprostowaną nogę, czego nie wytrzymała kość piszczelowa. Przed nim zabieg, po którym poznamy dokładniejszy czas przerwy. W takich sytuacjach może ona potrwać od kilku tygodni do nawet pół roku. Ciężko jest to określić na wstępie. Sądzę jednak, że Wojtek wróci do nas szybciej, niż możemy się spodziewać. To twardy gracz z ogromnym sercem i zacięciem do gry. Jest zdeterminowany i ma silny organizm, a do tego odpowiednie nastawienie, które z pewnością pomoże mu wrócić szybciej, niż możemy się spodziewać - wyjaśnia Perzyna.
Brak Twarowskiego będzie odczuwalny, ale w drużynie mają już pomysł na załatanie dziury po swoim podstawowym zawodniku. - Wojtek jest jednym z filarów naszego zespołu. Na pewno będziemy odczuwać jego brak, a zastąpienie go będzie wyzwaniem. Niemniej jednak mamy zawodników, którzy będą mogli wypełnić lukę. W meczu z Posnanią również musieliśmy sobie radzić przez pół godziny bez niego. To się da zrobić, ale na pewno nie jest to komfortowa sytuacja. Kwestia reorganizacji drużyny. Ja pewnie przejdę na ?ósemkę?, a do drugiej linii wejdzie któryś z młodszych zawodników. Musimy cierpliwie czekać na jego powrót - zakończył Mateusz Perzyna.
W następnej kolejce białostoczanie zagrają na wyjeździe z AZS-em Warszawa.
Rugby Białystok 41:33 Posnania Rugby Club
Punkty Białystok: 16 pkt - Sebastian Śliwowski (5pd, 2k), 10 pkt - Mateusz Perzyna (2p), 5 pkt - Simon Jagmaidze (1p), 5 pkt - Mateusz Kocon (1p), 5 pkt - Piotr Wawrzyńczak (1p)