Pierwsze starcie dla AZS-u

Żubry Białystok przegrały pierwsze starcie z AZS UMCS Lublin w pierwszej rundzie play-off II ligi. Białostoczanie nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie MVP sezonu zasadniczego, Bartłomieja Karolaka. Dużą krzywdę wyrządził zespołowi Jakuba Jakubca również Adam Myśliwiec (19 punktów, 20 zbiórek). Białostoccy koszykarze mieli sporo problemów i w trakcie meczu nie potrafili znaleźć sposobu na ich rozwiązanie, aby jednak doprowadzić do trzeciego starcia będą musieli zagrać kapitalne spotkanie w Białymstoku.

Żubry Białystok przegrały pierwsze starcie z AZS UMCS Lublin. /fot.BIA24.pl/

Żubry Białystok przegrały pierwsze starcie z AZS UMCS Lublin. /fot.BIA24.pl/

Wystarczy spojrzeć na statystyki, żeby zobaczyć z jak dobrze dysponowanym rywalem przyszło grać w sobotę Żubrom. Przeciwnicy białostoczan byli lepsi w niemal każdym elemencie. Ten który jako pierwszy rzuca się w oczy, to celność rzutów dystansowych. - Przeciwnik zagrał rewelacyjne zawody. Lublinianie zagrali na tak wysokim procencie skuteczności, że rzadko się zdarza, by ktoś tak rzucał. W całym meczu rzucili nam 15 razy za 3 punkty na 24 próby. Próbowaliśmy robić wszystko, żeby odrobić starty. Przegraliśmy 14 punktami. U siebie musimy zagrać zgoła odmienne zawody. Musimy ich trzymać przede wszystkim na dystansie, jeżeli to zrobimy, to mecz będzie sprawą otwartą - mówił po meczu Jakub Jakubiec, trener Żubrów.

Przed meczem trener Jakubiec, jako jeden z kluczy do zwycięstwa wskazywał zatrzymanie Bartłomieja Karolaka. Specjalnie przygotowywany przeciwko rzucającemu z Lublina jednak nie spełnił swoich założeń. - Karolak zagrał swoje. Potwierdził, że tytuł MVP ligi, jak najbardziej mu się należał. Wielkie gratulacje dla niego za te zawody. Udowodnił, że jest najlepszym zawodnikiem ligi. Nasze założenia dotyczące obronienia się przed nim nie zdały rezultatu i będziemy musieli się zastanowić, co zmienić w naszej grze, żeby w Białymstoku wyglądało to inaczej - tłumaczył szkoleniowiec białostockiego zespołu.

Karolak zdobył 25 punktów z czego 21 po rzutach trzypunktowych (7celnych na 7 prób). Kroku swojemu koledze dotrzymywał także silny skrzydłowy AZS-u, Adam Myśliwiec, który rządził i dzielił zarówno na bronionej, jak i atakowanej tablicy (20 zbiórek - 10 w obronie, 10 w ataku), zdobył także 19 punktów. - Wszedł do pierwszej piątki za Wiśniewskiego i potwierdził swoją dobrą dyspozycję. Wiedzieliśmy, że jest to niebezpieczny zawodnik, ale swoimi statystykami pokazał, że bez problemu radzi sobie, jako zawodnik pierwszej piątki - skomentował występ Myśliwca, Jakub Jakubiec.

W sumie zawodnicy AZS-u zebrali piłkę 38 razy, po 19 w ataku i obronie. Białostoczanie nie potrafili przeciwstawić się rywalom w tym elemencie, przez co rywal powiększał przewagę w głównej mierze po ponowieniach akcji. - Statystyka zbiórek jest kolejnym punktem, który zadecydował o naszej porażce. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby przeciwnicy zbierali tyle piłek na naszej tablicy. Z tego co pamiętam, po ponowieniach akcji straciliśmy 26 punktów. To stanowczo za dużo. W momencie, kiedy byśmy nie pozwolili im zebrać tylu piłek, ten mecz wyglądałoby zupełnie inaczej - ubolewał trener Jakubiec.

Mecz mógłby wyglądać też zdecydowanie inaczej, gdyby rywale tak dobrze nie radzili sobie z zatrzymaniem jednego z ofensywnych filarów Żubrów, Arkadiusza Zabielskiego, który w Lublinie zdobył tylko 12 punktów. - Rywale byli bardzo skoncentrowani na powstrzymaniu Arka. Zrobili przeciwko niemu bardzo dobrą robotę. My nie potrafiliśmy znaleźć innego rozwiązania, żeby tę lukę uzupełnić. Przeanalizujemy mecz i zaczniemy zastanawiać się nad lekiem na nasze problemy w rewanżu - przekonywał trener Żubrów.

Na wyróżnienie po meczu w Lublinie zasługuje przede wszystkim Andrzej Misiewicz. Silny skrzydłowy białostoczan zdobył 26 punktów i zanotował 13 zbiórek. Z perspektywy całej rywalizacji należy docenić także fakt, że Żubry nie rozsypały się po wyjątkowo nieudanej drugiej i trzeciej kwarcie spotkania. Na przestrzeni tych 20 minut gospodarze rzucili 20 punktów więcej, niż Żubry. Białostoczanie jednak się nie poddali i po wygraniu ostatniej kwarty 24:17 zminimalizowali straty do 14 punktów. To dużo i nie dużo. Trener Przemysław Łuszczewski, przekonywał, że jego zespołowi w Białymstoku wcale nie musi pójść tak dobrze. Białostoczanie potrafili już ograć na własnym terenie wyżej notowanych rywali z Lublina, by to powtórzyć, trzeba będzie jednak mocno się spiąć. Drugi mecz zostanie rozegrany w sobotę 18 marca o 17:00.

AZS UMCS Lublin 89 [(22:21)(26:16)(24:14)(17:24)] 75 Żubry Leo-Sped Białystok

Punkty AZS:  Bartłomiej Karolak - 25, Adam Myśliwiec - 19, Przemysław Tradecki - 11, Sebastian Dusiło, Piotr Jagoda - 8, Kamil Krzeszowski - 7, Łukasz Beczek - 4, Dawid Myśliwiec - 3, Marcin Kowalczuk, Jakub Stefaniuk - 2.

Punkty Żubry: Andrzej Misiewicz - 26,  Tomasz Kujawa - 15,  Arkadiusz Zabielski  - 12, Marcin Monach - 8, Krzysztof Kalinowski, Piotr Borowik - 5, Michał Bombrych, Mateusz Niewiński - 2.

Zobacz również