Tomasz Kujawa już przed meczem zakładał, że w sobotnie popołudnie jego zespołowi nie przyjdzie mierzyć się z zawodnikami na co dzień występującymi w rezerwach Startu, a ich kolegami z najwyższej klasy rozgrywkowej. Oficjalne składy tylko to potwierdziły.
- W pierwszej piątce zagrali zawodnicy, którzy normalnie mieszczą się w meczowej dwunastce drużyny występującej w PLK. Część z nich jest podstawowymi zawodnikami tego zespołu. Od samego początku nie było łatwo, ale do przerwy jako tako się trzymaliśmy - mówi szkoleniowiec Żubrów.
Po dwóch kwartach Żubry traciły do gospodarzy jedynie 6 punktów. - Graliśmy na niezłej skuteczności w ataku i ten mecz był w miarę na styku. Można było mieć nadzieję, że w drugiej połowie będziemy w stanie powalczyć o dobry wynik. Po przerwie jednak zatraciliśmy swoją skuteczność. Na 17 rzutów za trzy punkty trafiliśmy tylko 3 i to dopiero w końcówce spotkania, kiedy wynik był już prawie zamknięty. Mieliśmy sporo otwartych pozycji na obwodzie i nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Dużo trudniej było pod koszem, gdzie bardzo dobrą robotę robił Roman Szymański. Trudno jest nawiązać wyrównaną walkę z zawodnikami z ekstraklasy. Ten mecz pokazał jak wielkie są różnice, szczególnie przy naszej słabej skuteczności. Może trudno byłoby się pokusić o wygraną, ale przy naszej lepszej grze stać nas było na bardziej wyrównane zawody - dodaje.
- Do przerwy trafiliśmy 5 ?trójek?, po niej tylko 3. Gdybyśmy potrafili utrzymać bezpieczny dystans, to w końcówce mogło być różnie, gdyż przeciwnicy grali wąskim składem. Praktycznie grali tylko zawodnicy z ekstraklasy i dwóch podstawowych zawodników z tego prawdziwego zespołu rezerw. Nie dość, że oni byli wzmocnieni, to jeszcze nam nie szło, także w takiej sytuacji nie byliśmy w stanie nawiązać wyrównanej walki - kończy Kujawa.
TBV Start II Lublin 92 [(24:18)(23:23)(25:11)(20:15)] Żubry Białystok
Punkty Żubry: Andrzej Misiewicz - 15, Jakub Lewandowski - 14, Bartłomiej Wróblewski - 10, Kamil Czosnowski, Patryk Andruk - 6, Maciej Parszewski, Aleksander Szczerbatiuk - 4, Arkadiusz Zabielski, Adrian Warszawski - 3, Michał Wielechowski - 2.