Mniej słynny z braci Hlebów był tym, który otworzył wynik spotkania. Białorusini bardzo dobrze weszli w mecz i szybko stworzyli sobie kilka dogodnych okazji do strzelenia gola. Swego dopięli bardzo szybko, bo już w 4. minucie. Gospodarze wykorzystali źle ustawioną pułapkę ofsajdową przez gości, piłka powędrowała do Hleba, a ten przelobował broniącego do 35. minuty Mariana Kelemena.
Szybko stracona bramka podziałała mobilizująco na białostoczan, jednak coraz lepsza gra nie przekładała się na zagrożenie pod bramką Siergieja Kurhanskiego. Kolejne okazje mieli za to gospodarze, którzy za sprawą Artura Bombla ponownie umieścili piłkę w siatce. Tym razem bramka nie została jednak uznana, gdyż zawodnik Niemana był w chwili podania na pozycji spalonej.
Po stronie gości najaktywniejsi byli Fiodor Cernych oraz Łukasz Sekulski. Swoich szans na zdobycie bramki szukał także Piotr Wlazło. Ich starania jednak na niewiele się zdały i na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 1:0 dla gospodarzy.
Po niej w białostockim zespole doszło do kilku zmian. Na boisku pojawili się Nemanja Mitrović, Bartosz Kwiecień, Arvydas Novikovas oraz Ivan Runje. Później na boisku ponownie pojawili się jeszcze Cernych oraz wracający po kontuzji Marek Wasiluk, który w pierwszej części gry partnerował na środku obrony Gutiemu, a w drugiej zmienił na lewej obronie Guilherme. Na ostatnie pół godziny gry wszedł także Taras Romanczuk.
Zmiana stron i kilka zmian w zespole doprowadziły do jeszcze większej przewagi białostoczan, którzy z każdą minutą wydawali się być coraz bliżsi doprowadzenia do wyrównania. Na bramkę gospodarzy uderzali Kwiecień, Guilherme oraz Novikovas. Najbliższy celu w 63. minucie był ten ostatni, jego strzał jednak w doskonały sposób zdołał odbić golkiper gospodarzy.
Goście nie mieli tak wiele szczęścia pod bramką przeciwników jak Białorusini, którzy w 75. minucie przeprowadzili akcję po której bramkę na 2:0 strzałem głową zdobył Dimitri Kowalenok. Żółto-Czerwoni mogli jeszcze w końcówce zmniejszyć rozmiary porażki, ale podobnie jak przez cały mecz mieli problem ze skutecznością i próby Nemanji Mitrovicia oraz Martina Pospisila spełzły na niczym.
- Jeśli chodzi o aspekty motoryczne, to na pewno solidnie wybiegaliśmy ten sparing. Boisko było dość grząskie, więc na pewno chłopaki to odczuli. Pierwsze dwadzieścia minut nie było dobre w naszym wykonaniu. Popełniliśmy sporo błędów w defensywie. Z drugiej strony linia obrony grała po raz pierwszy w takim zestawieniu. Po to są sparingi, aby pewne rzeczy testować. Główny cel, czyli dłuższy tych zawodników, którzy ostatnio grali nieco mniej, został jednak zrealizowany - ocenił spotkanie w rozmowie z klubową telewizją Jagiellonii Białystok, trener Żółto-Czerwonych, Ireneusz Mamrot.
Nieman Grodno 2 (1:0) 0 Jagiellonia Białystok
Bramki: Wiaczesław Hleb 4', Dimitri Kowalenok 75'
Jagiellonia Białystok: 25. Marian Kelemen (35, 81. Mariusz Pawełek) - 2. Ziggy Gordon, 16. Gutieri Tomelin (46, 17. Ivan Runje), 14. Marek Wasiluk (46, 5. Nemanja Mitrović), 12. Guilherme (74, 14. Marek Wasiluk) - 22. Rafał Grzyb (61, 6. Taras Romanczuk), 23. Piotr Wlazło (46, 99. Bartosz Kwiecień) - 7. Dmytro Chomczenowski, 26. Martin Pospisil, 10. Fiodor Cernych (46, 9. Arvydas Novikovas) - 44. Łukasz Sekulski (74, 10. Fiodor Cernych).