Udział w finale zagwarantowało sobie siedemnaście zawodniczek. Aby się do niego dostać trzeba było przeskoczyć tyczkę zawieszoną na 194 centymetrach lub znaleźć się w gronie 12 najlepszych zawodniczek. Po eliminacjach wydawało się, że Kamila tego dnia jest w stanie powalczyć o podium. Już pierwsza finałowa próba (188cm) pokazała jednak, że były to tylko złego dobre początki. Wysokość 188 centymetrów nasza reprezentantka pokonała dopiero w drugiej próbie. Scenariusz powtórzył się przy drugiej finałowej wysokości (193cm).
Na tym etapie z finałem pożegnało się pięć zawodniczek - Alyxandria Treasury z Kanady, reprezentantka Stanów Zjednoczonych - Vashti Cunningham, Włoszka Desiree Rossit, a także Swietłana Radziwił z Uzbekistanu oraz Airine Palsyte z Litwy.
Następnie poprzeczka powędrowała cztery centymetry wyżej. Polka, podobnie jak przy pierwszej i drugiej wysokości nie pokonała jej w pierwszej próbie. Nie zrobiła tego także w drugiej próbie, jak również trzeciej i tak prysły nadzieje na medal. Na tym etapie los naszej reprezentantki podzieliło jeszcze siedem innych zawodniczek i przed zawieszoną na dwóch metrach poprzeczką stanęły Ruth Beiti z Hiszpanii, Mirela Demirewa z Bułgarii, Blanka Vlasić z Chorwacji oraz Chaunte Lowe z USA. Żadna z tych zawodniczek nie zdołała jednak pokonać czwartej i jak się okazało ostatniej wysokości.
Ostatecznie z najmniejszą ilością strąceń pierwsze miejsce zajęła Beiti. Srebro przypadło w udziale Bułgarce Demirewej, a brąz reprezentantce Chorwacji. Czwarte miejsce zajęła zawodnicza USA - Chaunte Lowe. Kamila Lićwinko uplasowała się na 9. pozycji.