Pierwsza runda w wykonaniu białostoczan była więcej, niż bardzo dobra. Białostoccy rugbiści rozprawili się ze wszystkimi przeciwnikami i przewodzą stawce zespołów chcących awansować do Ekstraligi.
- Wygraliśmy wszystko, co było do wygrania. Zgarnęliśmy maksymalną liczbę punktów, za pięć zwycięstw z bonusami. Mamy 25 punktów, więcej zdobyć dotychczas nie mogliśmy, gdyby nie kontuzje, to ta runda w ogóle byłaby super dla nas - mówi zadowolony z wyników zespołu Mateusz Perzyna, kapitan białostockiego zespołu.
Pewnego rodzaju podsumowaniem tej rundy był ostatni mecz z Legią Warszawa. Białostoczanie rozbili Legionistów 87:14. - Sędzia oszczędził rywali, bo praktycznie od pięćdziesiątej minuty graliśmy bez młynów. Ten element gry był tylko symulowany, gdyż arbiter prowadzący zawody uznał, że przeciwnicy nie mają z nami szans w młynie i mogłoby dojść do niepotrzebnych kontuzji. Przez cały mecz nasza dominacja w tym elemencie była ogromna. Symulowane młyny polegają na tym, że z automatu wygrywa go ten zespół, który ma młyn. Nie ma elementu przepychania i dominacji. To tak naprawdę jest duże ułatwienie, bo zawodnicy musza być w pozycji związanej i nie ma pchania. Piłka jest zawsze pewna i łatwiej z tego rozprowadzać akcję. Bardziej to przypominało przedszkole, a nie rugby, ale zdrowie jest najważniejsze. Nie ma się co dziwić decyzji sędziego bo w pierwszej połowie było już 47:0 dla nas, po przerwie dorzuciliśmy jeszcze trzy przyłożenia więc sędzia uznał, że nic dobrego z tego nie będzie.
RC Legia Warszawa 14 (0:47) 87 Rugby Białystok
Punkty Białystok: Sebastian Śliwowski 20 (10pd), Mateusz Perzyna 10 (2P), Sergo Kvernadze 10 (2P), Artur Sulima 10 (2P), Oskar Czyszczoń 10 (2P), Piotr Wawrzyńczak 5 (P), Przemysław Kalinowski 5 (P), Michał Praczuk 5 (P), Marcin Majorczyk 5 (P), Aliaksandr Yakutovich 5 (P), Mateusz Kocoń 2 (pd).
Jeśli nie pogorszy się sytuacja związana z pandemią koronawirusa, to Rugby Białystok rozegra jeszcze w tym roku dwa spotkania. - Jeśli się uda, to siódmego listopada zagramy w Poznaniu, a czternastego przyjedzie do nas AZS. Wszystko zależy od sytuacji związanej z pandemią - dodaje Perzyna.