Uderz w stół a nożyce się odezwą. Tak było i w tym przypadku, gdy tylko w mediach pojawiła się informacja o tym, że Michał Probierz nie podpisze nowej umowy z Jagą wypłynęło wiele ciekawych informacji na temat potencjalnych kandydatów.
Najwięcej szumu, choć na chwilę, wywołało nazwisko Gennaro Gattuso. Legendarny reprezentant Włoch oraz Milanu pracował ostatnio w Serie B, gdzie prowadził Pisę Calcio. Objął ten zespół latem 2015 roku, zdołał z nim zrobić awans i zaliczyć spadek. Trudno jednoznacznie ocenić jego pracę, gdyż duży wpływ na degradację miały problemy organizacyjne klubu. Dodatkowo, nieterminowe wypłaty oraz zaległości podatkowe wpłynęły na odjęcie punktów. Oddać zespołowi Gattuso należy jednak doskonałą organizację w grze defensywnej. W trakcie całego sezonu Pisa straciła jedynie 33 bramki w 40 meczach. Ostatecznie temat upadł, a po chwili agencja menadżerska pilnująca interesów Włocha miała wysłać jego CV do Niecieczy?
Wśród potencjalnych kandydatów wymieniani są także Anatolij Demianienko. Ukrainiec jest legendą Dynama Kijów. W stołecznym klubie świętował triumfy zarówno jako piłkarz, jak i trener. Demianienko ma za sobą także występy w Polsce. Będąc jeszcze zawodnikiem reprezentował barwy łódzkiego Widzewa. Pozostając przy Ukrainie warto też wspomnieć o Myronie Markewiczu, autorze sukcesów Dnipro w Lidze Europy. Doświadczony szkoleniowiec z uwagi na problemy zdrowotne przestał być brany pod uwagę włodarzy Jagiellonii Białystok.
Pod uwagę brane były też kandydatury Aleksandra Hackiewicza, byłego zawodnika kijowskiego Dynama oraz selekcjonera reprezentacji Białorusi, jak również Austriaka, Kosty Runjaicia. Najwięcej mówi się jednak ostatnio o bułgarskiej opcji pod postacią Ljuboslawa Penewa. Były selekcjoner reprezentacji Bułgarii odwiedził nawet Białystok, ale póki co dalsze losy 50-latka są póki co nieznane.
O tym, że karuzela się kręci, a chętnych do objęcia sterów w zespole wicemistrza Polski jest wielu informował też w rozmowie z Przeglądem Sportowym, Prezes Jagiellonii Białystok, Cezary Kulesza. - Nie mam nic do powiedzenia w kwestii trenera Jagiellonii. Otrzymujemy od menedżerów 15-20 ofert tygodniowo - powiedział szef Jagi.
Karuzela kręci się więc na wysokich obrotach, a wszyscy od kibiców po piłkarzy przyglądają się jej z coraz większym zainteresowaniem. Ten, kto ostatecznie zsiądzie z niej, jako nowy trener Jagi, będzie miał przed sobą bardzo trudne zadanie, bowiem Michał Probierz poprzeczkę zawiesił naprawdę wysoko.