Kozioł i Walaszek w ścisłej czołówce

Trzeci turniej z cyklu Grand Prix Polski Juniorek i Juniorów za nami. W Krośnie z dobrej strony zaprezentowali się przedstawiciele UKS Dojlidy Białystok, Sandra Kozioł oraz Przemysław Walaszek. - Sandra Kozioł i Przemek Walaszek potwierdzili przynależność do ścisłej polskiej czołówki w kategorii juniorów - mówi trener białostockich tenisistów stołowych, Marcin Jarkowski.

Sandra Kozioł podzieliła trzecie miejsce z Zuzanną Błażejewicz podczas trzeciego turnieju z cyklu Grand Prix Polski Juniorek i Juniorów w Krośnie. Dobrze zaprezentował się także Przemysław Walaszek. /fot. UKS Dojlidy Białystok/

Sandra Kozioł podzieliła trzecie miejsce z Zuzanną Błażejewicz podczas trzeciego turnieju z cyklu Grand Prix Polski Juniorek i Juniorów w Krośnie. Dobrze zaprezentował się także Przemysław Walaszek. /fot. UKS Dojlidy Białystok/

Zawodniczka UKS-u, Sandra Kozioł, przez fazę grupową przeszła jak huragan. Białostoczanka szybko rozbiła swoje rywalki, nie oddając im choćby seta. Pierwszego przegrała dopiero na starcie fazy pucharowej, w meczu z Sandrą Hetnał (4:1). W kolejnym meczu Kozioł zagrała jak w grupie i w meczu z Alicją Łebek wygrała wszystkie sety, do 8, 5,6 i 5. Kroczącej od zwycięstwa do zwycięstwa tenisistce Dojlid zagroziła dopiero Katarzyna Hennig. Zawodniczka LUKS-u Chełmno zaczęła mecz od wygrania trzech setów i chyba za szybko uwierzyła, że zagra już w półfinale. Kozioł odwróciła losy rywalizacji i wygrała 4:3. Odpadła dopiero w półfinale z Julią Ślęzak, triumfatorką całych zawodów. - Miejsce 3-4. to najlepszy rezultat Sandry w tym roku. Osiągnęła go w bardzo dramatycznych okolicznościach, gdyż w ćwierćfinale przegrywała już 0:3. Na szczęście odrobiła straty i ostatecznie wygrała spotkanie 4:3. Co jest dobrym prognostykiem przed zbliżającymi się mistrzostwami Polski juniorów, bo będzie rozstawiona, jako czwarta zawodniczka z dużymi szansami na medal - przekonuje trener Jarkowski.

W Krośnie dobrze czuł się także Przemysław Walaszek, który udział w turnieju zakończył rundę wcześniej, niż Kozioł. Zawodnik Dojlid w grupie oddał rywalom dwa sety. Później spokojnie pokonał Jakuba Kwapisia (4:0) oraz Kamila Dziadka (4:2). Przeszkodą nie do pokonania okazał się dopiero Artur Grela. - Przemek również potwierdził, że jest bardzo groźnym zawodnikiem, który również ma swoje stałe miejsce w gronie najlepszych polskich juniorów. Przemek zajął 6. miejsce, ale przegrał z zawodnikiem, który regularnie występuje w pierwszej lidze, Arturem Grelą. Bardzo niewygodnym dla niego zawodnikiem. Natomiast zajęte miejsce pozwala sądzić, że również będzie brany pod uwagę, jako jeden z faworytów do zdobycia medalu podczas Mistrzostw Polski - skomentował występ swojego zawodnika, Marcin Jarkowski.

- Zarówno Sandra, jak i Przemek mają ogromne szanse, żeby zakwalifikować się do Mistrzostw Europy juniorów. To byłby nasz ogromny szkoleniowy sukces, gdyby tej dwójce udało się wywalczyć kwalifikację na ten turniej. Mają na to ogromne szanse. Warto też dodać, że podczas udanych dla nas zawodów stanowiliśmy najliczniejszą grupę w skali całego klubu. W eliminacjach wzięło udział jedenastu naszych zawodników, z czego siedmiu wzięło udział w turnieju głównym. Takimi liczbami nie mógł pochwalić się żaden inny klub. To pokazuje, że w kategorii juniorów stanowimy liczącą się siłę - podsumował szkoleniowiec UKS Dojlidy Białystok.

Zobacz również