Trener Adrian Siemieniec dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie w porównaniu do potyczki z Koroną Kielce (3:0), w tym jedną wymuszoną. Pauzującego za osiem żółtych kartek Adriana Diegueza zastąpił Jetmir Haliti, a w miejsce Aureliena Nguiamby w środku pola zagrał oczywiście nasz kapitan – Taras Romanczuk. Jak przebiegało starcie na Górnym Śląsku?
Pierwsze minuty to wzajemne badanie się z obu stron. Brakowało okazji bramkowych, a jeśli już coś groźnego działo się pod polem karnym jednych i drugich, to po strzałach z dystansu.
Na początku swoich sił dwukrotnie spróbował Jose Naranjo. Za pierwszym razem piłkę złapał Frantisek Plach, a za drugim próba Hiszpana została zablokowana przez defensorów miejscowych.
Po drugiej stronie na uderzenie zza szesnastki decydowali się Miłosz Szczepański i Arkadiusz Pyrka. Obaj wyraźnie spudłowali.
Przed końcem bardzo ostrożnej z obu stron pierwszej połowy możemy jeszcze odnotować groźne dośrodkowanie Dominika Marczuka, po którym Plach sparował piłkę na rzut rożny oraz drobny błąd słowackiego bramkarza przy wybiciu piłki, którą atakował Afimico Pululu.
Pierwsza odsłona zakończyła się w pełni zasłużonym bezbramkowym remisem, ponieważ okazji bramkowych w zasadzie nie było. Czy obraz gry uległ zmianie po przerwie?
Przez długi okres nie oglądaliśmy klarownych okazji pod obiema bramkami, aż wreszcie nadszedł ostatni kwadrans, być może kluczowy dla losów tytułu mistrza Polski w sezonie 2023/2024.
Najpierw w 78. minucie do odbitej przed pole karne futbolówki dopadł Ameyaw, po czym uderzył tak efektownie i precyzyjnie, że ta wylądowała w bramce Żółto-Czerwonych. Wówczas przy takim wyniku w fotelu lidera zasiadał Śląsk Wrocław, który wyprzedzał naszą drużynę o punkt.
Potem Piast rozochocił się i polował na drugiego gola. Kilka razy zakotłowało się w naszym polu karnym, raz zablokowany został strzał Serhija Krykuna.
Na szczęście Jagiellończycy mają w swoich szeregach Imaza. Hiszpan to specjalista od ważnych goli na wagę cennych punktów. W Gliwicach trafienie Jesusa w 90. minucie dało Żółto-Czerwonym niezwykle cenny remis, który pozwolił powrócić na fotel lidera tabeli. Asystę przy golu zaliczył aktywny Marczuk.
Ostatnie spotkanie Żółto-Czerwonych w tym sezonie odbędzie się w najbliższą sobotę. 25 maja rywalem Jagielloni przy Słonecznej będzie Warta Poznań. Początek rywalizacji o godzinie 17:00.
33. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0).
Bramki: Michael Ameyaw 77' - Jesús Imaz 90'
Piast: 26. František Plach - 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór, 4. Jakub Czerwiński (71' 5. Tomáš Huk), 22. Tomasz Mokwa - 19. Michael Ameyaw, 16. Patryk Dziczek, 20. Grzegorz Tomasiewicz (71' 6. Michał Chrapek), 30. Miłosz Szczepański (71' 44. Serhij Krykun), 7. Jorge Félix (90' 24. Tom Hateley) - 10. Kamil Wilczek (66' 96. Tihomir Kostadinov).
Jagiellonia: 1. Zlatan Alomerović - 16. Michal Sáček, 72. Mateusz Skrzypczak, 4. Jetmir Haliti, 27. Bartłomiej Wdowik - 7. Dominik Marczuk (90' 18. Tomasz Kupisz), 6. Taras Romanczuk (86' 39. Aurélien Nguiamba), 8. Nené (90' 14. Jarosław Kubicki), 11. Jesús Imaz, 28. José Naranjo (63' 99. Kristoffer Hansen) - 10. Afimico Pululu (86' 9. Kaan Caliskaner).
żółte kartki: Mokwa, Jorge Félix, Ameyaw - Naranjo, Pululu.
sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).
widzów: 8045.