Od pierwszych minut środowej rywalizacji przeważał holenderski gigant, ale to on dał się zaskoczyć na początku spotkania. W piątej minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym Nene wbiegł w pole karne, zagrał płasko, a do odbitej futbolówki dopadł Adrian Dieguez, który z bliska głową skierował piłkę do bramki ku uciesze licznie zgromadzonej białostockiej widowni.
To było dobry moment Jagi, która starała się nawet pójść za ciosem, wysoko atakując rywala. Niestety mimo straty gola Ajax pokazał, dlaczego w klubowej gablocie zgromadził tak wiele trofeów. Holendrzy prezentowali to, co mają w swoim DNA, czyli ofensywny futbol oparty na akcjach wielopodaniowych. W dziewiątej minucie Chuba Akpom otrzymał piłkę w polu karnym i uderzył nie do obrony dla Sławomira Abramowicza. Szybkie wyrównanie tylko zachęciło gości do kolejnych ataków.
Aktywny w szeregach przyjezdnych był belgijski skrzydłowy Mika Godts, który kilka razy próbował zaskoczyć naszego bramkarza. Udała mu się ta sztuka w 27. minucie, gdy wpakował piłkę do siatki głową po dośrodkowaniu Devyne Renscha. Goście prowadzili 2:1.
Przed przerwą rywale mogli jeszcze kilka razy skarcić naszą defensywę. W 34. minucie Michal Sacek ofiarnym wślizgiem uchronił nasz zespół przed stratą gola po szybkim kontrataku rywala. Czech powstrzymał w polu karnym Godtsa.
Jagiellonia przegrywała do przerwy z Ajaksem 1:2. Czy po zmianie stron obraz gry uległ zmianie?
Drużyna z Amsterdamu nie zwalniała tempa. W 53. minucie goście przeprowadzili dwa szybkie ataki. Najpierw w ostatniej chwili Jagiellończycy w ostatniej chwili zablokowali uderzenie z pola karnego Stevena Berghuisa, a lada moment Carlos Forbs zamykał płaskie dośrodkowanie, jednak piłkę zmierzającą do bramki wybił wprowadzony chwilę po przerwie Aurelien Nguiamba.
Po godzinie gry Jagiellończycy próbowali wyprowadzić akcję z własnego pola karnego. Dieguez źle wybił piłkę, którą przechwycili goście i wyprowadzili bramkową akcję. Najpierw piłkę po strzale Jordana Hendersona odbił Abramowicz, ale ze skuteczną dobitką pospieszył Akpom, który podwyższył rezultat.
Holendrzy dobrze operowali piłką i nie zamierzali zwalniać tempa. W 69. minucie słoweński arbiter podyktował rzut karny dla gości, którego wykorzystał nie kto inny, jak Akpom.
W ostatnim kwadransie rywale mieli drugą w tym meczu jedenastkę, po tym jak w polu karnym upadł Gaaei. Sędzia uznał, że nastąpiło przewinienie i tym razem piłkę na wapnie ustawił Godts. Belg przegrał jednak pojedynek z Abramowiczem, który wyczuł jego intencję.
W końcówce Jagiellonia zagrała nieco odważniej. Były dwie bardzo groźne sytuacje. Przy pierwszej z nich uderzał Imaz, ale futbolówka po strzale Hiszpana i rykoszecie minęła jednak bramkę gości. Podobnie było w przypadku uderzenia technicznego Darko Churlinova, po którym piłka poszybowała obok słupka.
Jagiellonia ostatecznie przegrała z Ajaksem 1:4. Rewanż w Amsterdamie zostanie rozegrany 29 sierpnia o godzinie 20:00.
IV runda kwalifikacji Ligi Europy
Jagiellonia Białystok - AFC Ajax 1:4 (1:2).
Bramki: Adrián Diéguez 5' - Chuba Akpom 10', 61', 69' (k), Mika Godts 27'
Jagiellonia: 50. Sławomir Abramowicz - 16. Michal Sáček, 72. Mateusz Skrzypczak, 17. Adrián Diéguez (70' 4. Jetmir Haliti), 44. João Moutinho (46' 39. Aurélien Nguiamba) - 20. Miki Villar (70' 99. Kristoffer Hansen), 14. Jarosław Kubicki, 8. Nené (70' 6. Taras Romanczuk), 21. Darko Churlinov - 11. Jesús Imaz, 9. Lamine Diaby-Fadiga (62' 10. Afimico Pululu).
Ajax: 22. Remko Pasveer - 2. Devyne Rensch, 37. Josip Šutalo, 15. Youri Baas, 4. Jorrel Hato (73' 3. Anton Gaaei) - 23. Steven Berghuis, 6. Jordan Henderson, 8. Kenneth Taylor (64' 21. Branco van den Boomen) - 11. Carlos Forbs (64' 20. Bertrand Traoré), 10. Chuba Akpom (73' 9. Brian Brobbey), 39. Mika Godts (85' 7. Steven Bergwijn).
żółte kartki: Diéguez - Taylor, Hato.
sędziował: Rade Obrenovič (Słowenia).
widzów: 19 553.