- Celem takich zespołów jak Termalika często jest po prostu uniknięcie porażki na wyjeździe. Nie muszą wygrać, remis też będzie dla nich dobrym wynikiem. Czyhają na twój jeden błąd, jedną pomyłkę by ruszyć do ataku, poszukać gola i spełnić swoje założenia. Zadowolą się jednym punktem. Musimy bardzo uważać i spełnić nasz obowiązek, czyli zdobyć trzy punkty. Nie ważne z kim gramy przed własną publicznością, czy jest to Termalika czy Legia, zawsze jesteśmy zobligowani do wygranej - tłumaczy lewy obrońca Jagi.
Żółto-Czerwoni do drugiej części sezonu zasadniczego przystąpią z trzeciej pozycji w tabeli, z trzema punktami straty do liderującego Górnika Zabrze. Zabrzanie nad ósmym zespołem w tabeli mają jednak tylko 9 punktów przewagi. - W tym sezonie liga jest bardzo wyrównana. Kiedyś z podobną sytuacją spotkałem się, gdy grałem w Rumunii. Wydaje mi się, że to bardzo dobre rozwiązanie dla wszystkich, szczególnie dla kibiców, którzy niczego nie mogą być pewni. Rozgrywkom towarzyszą duże emocje. Każdy może pokonać każdego. Mam jednak nadzieję, że jak najszybciej zakotwiczymy w pierwszej trójce na dłużej i umocnimy swoją pozycję przed meczami decydującymi o tytule - mówi jeden z dwóch Brazylijczyków grających dla Żółto-Czerwonych.
Guilherme przyznaje także, że dotychczasowe wyniki są powodem do radości, a także, że najlepsze dopiero przed Jagą. - Sądzę, że po dotychczasowych meczach możemy być zadowoleni. Szczególnie ze spotkań z czołowymi zespołami w lidze, które będą liczyły się do końca w walce o mistrzostwo Polski. Pokonaliśmy Legię, Górnika czy Zagłębie. Gdybyśmy nie zgubili, szczególnie na własnym terenie, kilku punktów, teraz to my byśmy byli na pierwszym miejscu i patrzyli z góry na pozostałe zespoły. Taka jednak jest już piłka nożna. Mieliśmy słabszy moment, ale teraz z meczu na mecz pokazujemy, że rośniemy w siłę - przekonuje.