Po zakończeniu rundy jesiennej stanowisko trenera Górnika Łęczna objął doświadczony Franciszek Smuda. Pod jego wodzą zespół nie przegrał żadnego zimowego sparingu. W siedmiu grach kontrolny zespół z Łęcznej zanotował pięć zwycięstw i dwa remisy. - Górnik na pewno jest podbudowany wszystkim tym, co do tej pory zrobił za trenera Smudy podczas okres przygotowawczego. Trener na pewno wprowadził do zespołu swoje zasady dotyczące zespołu. Każdy z zawodników teraz będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony, żeby wywalczyć miejsce na kolejne mecze. Liczę jednak na naszą dobrą, taką jak pokazaliśmy jesienią grę i mam nadzieję, że to przełoży się na dobry wynik - mówi doświadczony pomocnik Żółto-Czerwonych i dodaje - W sparingach nie przegrywali, ale liga rządzi się troszeczkę innymi prawami. Patrzymy jednak tylko na siebie. Interesuje nas wyłącznie nasza gra.
Liga powoli wchodzi w fazę, kiedy niektóre zespoły wręcz desperacko będą szukały punktów, które mogą okazać się kluczowe w kontekście spełnienia przedsezonowych założeń. W przypadku zajmującego 15. miejsce Górnika będzie to walka o utrzymanie. Z takimi rywalami nigdy nie gra się łatwo, czasem są to mecze nawet trudniejsze, niż gra z pretendentami do tytułów. - Wiosną nigdy nie ma łatwych spotkań. Wszystko przez to, że jest to czas, w którym ważą się losy podziału na górną i dolną ósemkę tabeli. Każdy walczy o swoje. Jedni by jak najszybciej załapać się do pierwszej ósemki lub by zapewnić sobie dobrą pozycję startową do gry po podziale, inni by jak najbardziej odskoczyć dwóm ostatnim zespołom. By mieć trochę więcej spokoju. Po podziale różnice będą naprawdę niewielkie. To nie będzie łatwy mecz. Życzę sobie, byśmy kontrolowali przebieg meczu i strzelili kilka goli i mam nadzieję, że te życzenie się spełni. By tak się jednak stało musimy na to mocno zapracować- przekonuje Rafał Grzyb.