Rosły Irlandczyk był jednym z pierwszych wyborów Żółto-Czerwonych do wzmocnienia linii ataku w przerwie zimowej. Rozmowy z Cypryjczykami były jednak bardzo trudne. Włodarze Omonii co chwila podbijali stawkę, aż w końcu usłyszeli odpowiedź odmowną z Białegostoku. Wydawało się, że jeśli Sheridan trafi na Podlasie, to najwcześniej latem, po tym jak skończy mu się kontrakt na Cyprze.
- Cilian to wojownik. Nigdy się nie zatrzymuje, zawsze idzie do końca. Cały czas stara się wywierać presję na obrońcach rywali - charakteryzuje Ciliana Sheridana, byłego klubowego kolegę z Omonii Nikozja, obrońca Jagiellonii, Ivan Runje.
<<<RUNJE: SHERIDAN TO WOJOWNIK>>>
Podczas gdy transfer Sheridana do Polski stawał się coraz mniej prawdopodobny Żółto-Czerwoni próbowali rozmawiać z innymi zawodnikami i ich klubami. Najbliższy przyjścia, jako alternatywa dla Sheridana był jego rodak Anthony Stokes. Wypożyczenie byłego napastnika m.in. Celticu, w ostatniej chwili zablokował jednak szkoleniowiec Blackburn.
Dziś jednak okazało się, że cypryjska strona odpuściła, zrozumiała, że z niewolnika nie ma pracownika, a jednocześnie doszła do wniosku, że suma, jaką proponują Żółto-Czerwoni w ich sytuacji może zrobić różnicę.
Wszystko wskazuje więc na to, że w ostatnim dniu okienka transferowego Jagiellonia może dokonać znaczącego wzmocnienia w kontekście walki o najwyższe cele w tym sezonie. Irlandczyk w poprzednim sezonie w 36 spotkaniach zdobył 18 bramek. W tym sezonie jego statystyki również są bardzo dobre. Po 27 meczach ma na swoim koncie 9 goli i 7 asyst.