Być albo nie być

W najbliższą sobotę drugi mecz pierwszej rundy play-off w II lidze rozegrają koszykarze białostockich Żubrów. Od wyniku zależy czy koszykarze trenera Jakubca o coś jeszcze w tym sezonie pograją, czy ligowe zmagania w sezonie 2016/2017 zakończą już w ten weekend.

Ewentualna porażka z AZS UMCS Lublin będzie oznaczała koniec rozgrywek dla Żubrów. Przed białostoczanami mecz o przedłużenie gry w sezonie 2016/2017. /fot.BIA24.pl/

Ewentualna porażka z AZS UMCS Lublin będzie oznaczała koniec rozgrywek dla Żubrów. Przed białostoczanami mecz o przedłużenie gry w sezonie 2016/2017. /fot.BIA24.pl/

W pierwszym spotkaniu Białostoczanie trzy duże problemy. Pierwszym był Bartłomiej Karolak, drugim był Adam Myśliwiec, a trzecim seryjnie popełniane błędy, szczególnie w defensywie. - Zatrzymanie Karolaka to jedno, ale musimy też zagrać dobry mecz w swoim wykonaniu. Nie możemy ograniczyć się jedynie do utrudniania gry rywalom. Musimy też sami zdobywać punkty. Nie wyobrażam sobie, byśmy nie zagrali bardziej agresywnie, niż w pierwszym spotkaniu. Ta agresja, sportowa agresja jest ważnym elementem. Wracamy do Białegostoku i chcemy przedłużyć naszą grę w tym sezonie i w play-offach. Jeżeli przegramy, to nasz sezon dobiegnie końca. W przypadku wygranej, będziemy mieli jeszcze mecz o wszystko w Lublinie - tłumaczy Jakub Jakubiec, trener Żubrów.

Białostoczanie mieli tydzień na spokojne przygotowanie i analizę poprzedniego meczu. - Pierwsza i podstawowa sprawa jest taka, że jesteśmy w komplecie i nie mamy problemów z kontuzjami. Druga kwestia jest taka, że przeanalizowaliśmy poprzedni mecz i wyciągnęliśmy wnioski. Musimy wyeliminować z naszej gry proste, głupie błędy, wówczas powalczymy o zwycięstwo - wyjaśnia szkoleniowiec Żubrów.

Ewentualne zwycięstwo Żubrów wydłuży serię do trzech meczów. - W przypadku naszej wygranej, w środę zagramy o wejście do drugiej rundy. W pierwszym meczu nie wyglądaliśmy źle. To przeciwnik zagrał rewelacyjne zawody. Po statystykach widzieliśmy, w jakiej dyspozycji byli gospodarze. Z drugiej strony rzuciliśmy 75 punktów. Najwięcej ze wszystkich drużyn grających w Lublinie w roli gości w tym sezonie, co też pokazuje, że nie graliśmy złych zawodów - mówi Jakubiec i dodaje - Pewne błędy zadecydowały jednak o tym, że przeciwnik odskoczył nam na 20 punktów i nie byliśmy już w stanie go dopaść. Mamy nadzieję, że teraz zagrają na swoim normalnym poziomie i będziemy w stanie ich pokonać.

Może nie największy wpływ, ale jakiś na pewno będzie miała hala VI LO w Białymstoku, w której dojdzie do meczu z AZS-em. - Na tej hali czujemy się bardzo dobrze. Zespoły przyjezdne, jeżeli są doświadczone, to również mogą wykorzystywać naszą halę, ale w odwrotny sposób od nas. My na twardych koszach nie czujemy się komfortowo. Łatwiej jest się dostosować do naszych tablic, które "łykają" wszystko, niż do twardych tablic. Mimo wszystko, to będzie nasz plus - przekonuje Jakub Jakubiec.

Drugi mecz pomiędzy Żubrami Białystok, a AZS UMCS Lublin zostanie rozegrany w najbliższą sobotę o godzinie 17:00 w hali VI Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku. 

Zobacz również