Aktywna przerwa reprezentacyjna Żółto-Czerwonych

W poniedziałek rozpoczęła się październikowa przerwa reprezentacyjna. W przypadku Żółto-Czerwonych jej początek miał jednak miejsce kilka dni wcześniej, kiedy jasne stało się, że mecz z Pogonią Szczecin nie dojdzie do skutku z powodu pozytywnych wyników testów na obecność koronawirusa w drużynie Portowców. Nie oznacza to jednak, że w białostockim klubie nic się w ostatnich dniach ciekawego nie działo.

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

Nowy kontrakt

W piątek Żółto-Czerwoni przedłużyli umowę ze zbierającym w ostatnim czasie bardzo dobre recenzje za swoją grę Pawłem Olszewskim. 21-latek ligowe zmagania zaczął co prawda na ławce rezerwowych, ale wskoczył do składu w meczu przeciwko Legii Warszawa i miejsca już nie oddał. W swoim drugim występie popisał się asystą przy wyrównującej bramce Jesusa Imaza w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Nowa umowa wiąże urodzonego we Wrocławiu defensora z białostockim klubem do końca sezonu 2023/2024.

- Jestem zadowolony, ponieważ pokazałem trenerom, że dużo potrafię i mogę wywalczyć miejsce w podstawowym składzie Jagiellonii. Nie chcę jednak na tym się zatrzymywać albo tym zachwycać. To dopiero mały kroczek do przodu. Chcę się rozwijać, dlatego nową umowę traktuję jako bodziec do jeszcze cięższej pracy, a mam nad czym pracować i do czego dążyć - powiedział Paweł Olszewski po przedłużeniu umowy z Jagą, cytowany przez oficjalną stronę internetową Dumy Podlasia.

Akademia z nowym talentem

W sobotę białostoczanie pochwalili się natomiast dwoma zawodnikami, którzy dołączyli do Akademii Piłkarskiej Jagiellonii Białystok. To Jan Faberski oraz Maksymilian Koj. Na szczególną pochwałę zasługuje przekonanie do przenosin pierwszego z wymienionych obiecujących piłkarzy. 14-latek jest uważany za jeden z największych talentów na Starym Kontynencie.

Jego potencjał nie umknął uwadze skautów słynącego z kapitalnej pracy z młodzieżą Ajaxu Amsterdam. Holendrzy wielokrotnie obserwowali z bliska przebywającego w Amsterdamie piłkarza. Próbkę swoich możliwości w zespole z rocznika 2006 prowadzonego przez trenerów Przemysława Papiernika oraz Marka Wasiluka dał już w sobotę. Świetne wyszkolenie techniczne, zmysł do gry kombinacyjnej i niekonwencjonalne zagrania poparł golem strzelonym z rzutu karnego. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Żółto-Czerwoni będą mieli z niego wielki pożytek.

Potyczka rezerw z warszawską Polonią

Brak meczu z Pogonią Szczecin spowodował, że sztab szkoleniowy pierwszego zespołu odesłał na trzecioligowe boiska kilku zawodników na co dzień występujących, bądź mających docelowo występować w Ekstraklasie.

W ten sposób trener drugiego zespołu Jagiellonii w meczu z Polonią mógł skorzystać z usług wracającego po kontuzji Ivana Runje, a dodatkowo Andreja Kadleca, Bartosza Bidy, Mateusza Wyjadłowskiego, Szymona Sobczaka oraz Fernana Lopeza.

Długo zanosiło się na zwycięstwo Żółto-Czerwonych, ale na kilka minut przed końcem bramkę wyrównującą z rzutu karnego zdobył Łukasz Piątek. Białostoczanie od 41. minuty grali w osłabieniu po tym, jak drugą żółtą kartkę obejrzał Mikołaj Nawrocki. 

- To był dziwny mecz, kto był ten widział. Nie chciałbym komentować pewnych sytuacji boiskowych. Uważam, że w pewnych momentach zostaliśmy skrzywdzeni, czerwona kartka dla nas zupełnie niesłuszna. Wydaje mi się, że mecz byłby bardziej interesujący dla wszystkich zgromadzonych gdybyśmy grali 11 na 11. Z powodu gry w "dziesiątkę" musieliśmy się cofnąć i bronić dostępu do własnej bramki czekając na kontrataki. Ubywało nam sił, to nie była łatwa sytuacja, dlatego szanujemy ten punkt. Szkoda, widowisko zostało trochę zepsute - powiedział w rozmowie z redaktorami jagiellonia.pl, Wojciech Kobeszko, trener żółto-czerwonych rezerw.

Transfery

Na poniedziałek przypadał z kolei ostatni dzień letniego okienka transferowego. Przyniósł on kilka zmian w kształcie kadry pierwszego zespołu. Po pierwsze do Jagiellonii dołączył Kris Twardek. Nowy zawodnik białostockiego zespołu to boczny pomocnik, który ostatnio bronił barw irlandzkiego Bohemian FC. 

- Wszystko działo się bardzo szybko. To oczywiste, ponieważ wraz ze zbliżającym się końcem okna transferowego rozmowy nabrały tempa. Na pewno czułem stres. Jeszcze w ubiegłym tygodniu przygotowywałem się do meczu z zespołem Bohemians i to mógł być mój ostatni występ w lidze irlandzkiej. Z jednej strony pożegnanie z dawnymi kolegami, ale z drugiej otwarcie na nowe możliwości. Na szczęście jest dobrze, Jaga dogadała się z moim poprzednim klubem - mówił w pierwszym wywiadzie w nowym klubie Kanadyjczyk z czeskimi korzeniami. 

Następnie dowiedzieliśmy się, że trwający sezon na wypożyczeniu w Bełchatowie spędzi Maciej Mas. Rosły napastnik przyszedł do Jagiellonii latem, nie udało mu się zadebiutować w pierwszym zespole, ale strzelił dwa gole w meczach trzecioligowych rezerw. W Bełchatowie grać będzie wraz z innym wypożyczonym z Jagiellonii zawodnikiem - Szymonem Łapińskim.

Na koniec Żółto-Czerwoni doszli do porozumienia z włoską Parmą co do przyszłości młodego bramkarza Jagiellonii - Bartłomieja Maliszewskiego. Kilkukrotnie powoływany do młodzieżowych reprezentacji Polski bramkarz był w tym sezonie zgłoszony do rozgrywek o mistrzostwo Polski, ale grał jedynie w meczach Centralnej Ligi Juniorów oraz III ligi. 

Zobacz również