Dziady - Noc Pierwsza. Po premierze w Teatrze Wierszalin

"Dziady -Noc Pierwsza" obejrzałam wczoraj, jednak aż do dziś nie mogłam na ten temat wypowiedzieć ani jednego normalnego zdania. Jedyne co mi się cisnęło na usta to "Co to będzie, co to będzie, cała Polska do Supraśla pędzi". Na spektakl w wierszalinowskiej wersji warto przyjechać nie tylko z pobliskiego Białegostoku ale nawet z odległego krańca Polski.

Dziady-Noc Pierwsza  /fot. ze strony www.wierszalin.pl/

Dziady-Noc Pierwsza /fot. ze strony www.wierszalin.pl/

Przedstawienie "Dziady-Noc Pierwsza" na pewno nie zejdzie z desek Teatru Wierszalin zbyt szybko. Wróżę mu kilka dobrych lat, a może i więcej. I powrót każdego roku na scenę w terminie jesiennym. Chyba że aktorzy nie wytrzymają tempa oraz zaangażowania fizycznego i emocjonalnego, jakie wymaga od nich to przedstawienie. Zwykle o to się nie martwię, bo zespół aktorski Wierszalina jest do takiego wymagającego warsztatu teatralnego dobrze przygotowany i świetnie zaprawiony w boju. Biorąc jednak pod uwagę ile wysiłku fizycznego, koncentracji, umiejętności zapamiętania ogromnych partii tekstu wymaga od aktorów spektakl "Dziady - Noc Pierwsza" - trzeba życzyć im dużo dobrego zdrowia i ciała i ducha. Szczególnie wymagająca jest rola Gustawa, w którą wyśmienicie wciela się Rafał Gąsowski. Odgrywa tak realną rozpacz, szaleństwo i wręcz fizyczny ból, a wszystko to wyrzucając z siebie kilkunastominutowy potok słów, często wykrzyczanych czy wyśpiewanych; skacząc po stołach, napychając usta chlebem, chlapiąc się wodą czy wymachując kijem. Wtedy nawet warczy i niucha, zamieniając kij w ...psa. Ale więcej nie będę zdradzać.

Mimo że treść dramatu Adama Mickiewicza "Dziady cz. IV" jest powszechnie znana, to szczegóły inscenizacyjne, pomysły reżysera, scenografa i autora muzyki, trzeba odkryć samemu podczas spektaklu. Powiem tylko, że zaskoczą was i zachwycą - swą ekspresją, plastycznością, synergią dźwięku i obrazu. Dzięki tym detalom dramat Mickiewicza, uważany przez wielu, głównie młodych ludzi, za obowiązkową lecz niestrawną lekturę, staje się sztuką o ogromnej sile przekazu, zachwycającą obrazem i dźwiękiem, ale jednocześnie niesamowicie wciągającą widza w treść dramatu, tak trudną do zrozumienia i polubienia podczas czytania lektury. W Wierszalinie tekst Mickiewicza nabiera innego wyrazu i bardziej wschodniego akcentu. Słychać to w akcentowaniu zdań czy przeciąganiu słów na wschodnią modłę oraz dodawaniu przerywników i paradźwięków. Ale nie za wiele, tylko tyle żeby wypowiadany tekst nie był recytowaniem, lecz realnym wyznaniem człowieka, często chaotycznym, niespójnym i przez to prawdziwym. 

W ogóle wierszalinowskie Dziady są bardzo ludzkie, mimo że główny bohater to upiór, cierpiący katusze za samobójczą śmierć i przeżywający od nowa w każdy dzień zaduszny wszystkie swoje miłosne cierpienia i śmierć. Również postać księdza, doskonale zagrana przez Dariusza Matysa jest realistyczna i mocno osadzona na ziemi, choć czasami poddaje się emocjom i szaleństwu Gustawa. Dziady cz. IV to pojedynek na słowa, światopoglądowy spór pokazujący różnice w postrzeganiu świata pomiędzy Gustawem i księdzem. Gra aktorska Dariusza Matysa doskonale ten kontrast podkreśla i stawia mocne akcenty tylko tam, gdzie to jest potrzebne.

Brawo za świetny pomysł na przedstawienie Chóru Dzieci. Niezwykle kreatywny i bardzo plastyczny. Dzieci skryte za powierzchnią starych okien, z nosami przyklejonymi do pękniętych szyb, przebiegające w różne miejsca sceny i zamierające w bezruchu, wystraszone ale ciekawskie - doskonałe.

Inscenizację IV cz. Dziadów w Teatrze Wierszalin, pełną muzyki, śpiewu z bogatą realistyczno-magiczną scenografią, pomysłowymi zabiegami reżyserskimi oraz genialną grą aktorów powinien obejrzeć każdy. Szczególnie młodzież, tak bardzo stroniąca od trudnych lektur, uważająca lekcje z dramatu romantycznego za nudne trucie. W Wierszalinie jest na to bardzo skuteczna odtrutka.

Cytat na dziś :

O! luba, zginąłem w niebie,

Kiedym po raz pierwszy pocałował ciebie!

(Adam Mickiewicz "Dziady cz.IV", Gustaw)

Dziady-Noc Pierwsza, Chór Dzieci /fot. ze strony www.wierszalin.pl/

Dziady-Noc Pierwsza, Chór Dzieci /fot. ze strony www.wierszalin.pl/

"Dziady - Noc Pierwsza"

wg dramatu Adama Mickiewicza "Dziady cz.IV"

Teatr Wierszalin, Supraśl

Inscenizacja i reżyseria:

Piotr Tomaszuk 

przy współpracy Rafała Gąsowskiego

Muzyka:

Jacek Hałas

przy współpracy Adriana Jakucia-Łukaszewicza i Piotra Tomaszuka

Scenografia:

Mateusz Kasprzak

przy współpracy Piotra Łasiewickiego i Pauliny Liziakowskiej-Michaluk

Obsada:

Gustaw - Rafał Gąsowski

Ksiądz - Dariusz Matys

Chór Dzieci - Sylwia Nowak, Bartłomiej Olszewski, Monika Kwiatkowska, Vitaly Kupriyanov

Guślarz - Piotr Tomaszuk 

Terminy przedstawień: 

5, 6, 11, 12, 13, 18, 19 i 20 listopada 2016

2, 3, 4 grudnia 2016

Rezerwacja biletów: 

http://www.wierszalin.pl/index.php?bilety

Zobacz również