"Od chwili do chwili smak słodki daktyli…" Nastrojowy koncert jazzowy otworzył Nie Teatr

Rodzinny duet: Dorota Miśkiewicz i Henryk Miśkiewicz zaczarował widownię Nie Teatru. Ich koncert „Nasza Miłość” otworzył nową instytucję kulturalną na mapie Białegostoku.

Koncert "Nasza miłość" jazz w Nie Teatrze / [fot. Paulina Górska]

Koncert "Nasza miłość" jazz w Nie Teatrze / [fot. Paulina Górska]

W budynku dawnej Astorii, 8 października oficjalnie został otwarty Nie Teatr. Przypominamy, że to zupełnie nowe i nieszablonowe miejsce na kulturalnej mapie stolicy województwa podlaskiego.

 Na pierwszy ogień mistrzowie jazzu

Koncert zatytułowany „Nasza Miłość” otworzył uroczyście Nie Teatr. Na kameralnej scenie impresariatu pojawiła się znakomita wokalistka jazzowa w towarzystwie swojego ojca – genialnego saksofonisty jazzowego.

Dorota i Henryk Miśkiewicz zaprezentowali przed białostocką publicznością aranżacje pochodzące z ich pierwszego wspólnego projektu o nazwie „Nasza Miłość”. Płyta pod tym tytułem ukazała się w marcu tego roku.

„Za oknem świt cicho gra przygrywkę dnia.  Powieki w półśnie nie cieszą się, że ubranko nas czeka znów z trosk, tęsknot, złych słów” – takimi słowami piosenki rozpoczął się koncert.

- Zaczęliśmy utworem „Nasze senne sprawy”, to był tekst Wojciecha Młynarskiego. Gramy dzisiaj piosenki z płyty pt. „Nasza Miłość” z płyty, która ukazała się z okazji siedemdziesiątych rodzin taty. Są to utwory taty, z jednym wyjątkiem, z naszym debiutem kompozytorskim z moim bratem Michałem. Jest to utwór do tekstu Bogdana Loebla – mówiła w trakcie koncertu Dorota Miśkiewicz. Chodzi o utwór zatytułowany „Czy nasza miłość” [przyp. red.].

Skupiona i zasłuchana publiczność

„Nasza Miłość”, to wyjątkowy muzyczny projekt, który narodził się w głowie Doroty i czego nie ukrywa wokalistka, jest także jej osobistym prezentem z okazji urodzin jej taty – Henryka. Na płycie znalazły się premierowe utwory skomponowane przez Dorotę, Henryka i Michała Miśkiewiczów do tekstów: Bogdana Loebla, Ewy Lipskiej, Wojciecha Młynarskiego, Andrzeja Poniedzielskiego, a także Grzegorza Turnaua. 

Jazzowemu duetowi towarzyszyło także trio jazzowe w składzie fortepianu Michała Tokaja, kontrabasu Sławomira Kurkiewicza i perkusji Michała Miśkiewicza.

Publiczność dosłownie zatopiła się w zmysłowych i nieco melancholijnych dźwiękach.

Nie Teatr wystartował z porządną dawką artystycznych emocji, a ma do zaoferowania jeszcze więcej. Aktualny repertuar można sprawdzić na stronie: https://www.nieteatr.pl/repertuar.

Zobacz również