Luis Filipe Teixeira Ribeiro, który od trzech lat prowadzi w Białymstoku cukiernię Torty Pana Ribeiro? to rdzenny Portugalczyk, pochodzący z miejscowości Campea na północy kraju.
- Dla Portugalczyków wyjście na kawę to codzienny rytuał i celebra. Każdy ma na to czas. Wieczorem po kolacji to wręcz obywatelski obowiązek. Coffee shopy pękają wtedy w szwach. A kawę mają znakomitą - opowiada Edyta Skok-Ribeiro, małżonka i wspólniczka Luisa Ribeiro.
Obydwoje na jesienne słoty i inne niefajne okoliczności mają jedną receptę: dobra kawa, pyszne ciasto i fado. The White Bear Coffee z kolei prowadzi załoga, która nie tylko parzy świetną kawę (ziarno pozyskuje z czterech kontynentów!), ale ma też podróżnicze zainteresowania. Te dwie ekipy musiały się spotkać. A kiedy już do tego doszło powstał pomysł organizacji Tygodnia Portugalskiego.
- Chodzi oczywiście o promocję kuchni portugalskiej i kultury kulinarnej tego kraju, która jest przebogata, a u nas jeszcze niedostatecznie znana - mówi Urszula Olechno, współwłaścicielka The White Bear Coffee. - Warto spróbować espresso parzonego na kawie brazylijskiej tam też rozmawia się po portugalsku i wyśmienitych pączków z kremem bola de berlim.
Pączki Bola de Berlim
Właśnie Bola de Berlim czyli słynnymi portugalskimi pączkami przekładanymi crema de pasteleiro - autorstwa pana Ribeiro rzecz jasna - rozpocznie się w poniedziałek ?Tydzień Portugalski? w obu kawiarniach. Potem każdego dnia będzie coraz ciekawiej i bardziej słodko. W menu znajdą się cztery rodzaje zaproponowanych przez cukiernika z Portugalii pysznych przekąsek, z kultowymi Pastéis de nata na czele. Goście obydwu lokali będą mogli skorzystać ze specjalnej promocji na zestawy "ciastko plus kawa".
- Przygotowaliśmy też serię limitowanych pocztówek, które prezentują różne "smaczki" Portugalii. Zostały zaprojektowane specjalnie na nasze wydarzenie - dodaje Urszula Olechno. - Na froncie mają świetne, klimatyczne zdjęcia wykonane przez podróżniczkę i pasjonatkę fotografii Agnieszkę Bladzik. Na odwrocie zaś nasi goście znajdą kilkuzdaniowe portugalskie rozmówki. Jeśli się ich nauczą, to przy następnej wizycie w lokalu będą mogli zamówić już kawę po portugalsku i wymienić uprzejmości z baristą.
Limitowana seria liczy siedem pocztówek (po jednej na każdy dzień). Nie można ich kupić, dodawane są do każdego "portugalskiego" zamówienia złożonego w Miśkach i u Pana Ribeiro. Dla osób, które zbiorą całą kolekcję i pochwalą nią na Instagramie przewidziana jest nagroda niespodzianka.