Szukając pracy, warto pamiętać o tym, że firmy potrzebują osób, których zatrudnienie usprawni ich działanie i przyniesie korzyści. Dlatego poza umiejętnościami liczą się charakter oraz nastawienie do wykonywanych obowiązków. Nie zapominajmy o tym, gdy piszemy CV.
Adres e-mailowy nie może być infantylny lub np. z pseudonimem. Najlepiej korzystać z takiego, który zawiera imię i nazwisko. Pracodawcy tak naprawdę nie interesuje dokładny adres zamieszkania czy dokładna data urodzenia. Wystarczy miasto i wiek. Nie wpisujmy stanu cywilnego. Sprawdźmy też dwa razy, czy CV zawiera właściwy numer telefonu.
Jeśli decydujemy się na zdjęcie, to musi być ono oficjalne, w formalnym stroju, np. białej koszuli. Choć zdjęcie nie jest elementem obowiązkowym, warto je umieścić. Dlaczego? Bo, zdaniem ekspertów, jesteśmy wzrokowcami - lepiej pamiętamy informacje, które powiązać możemy z konkretną osobą, i chętniej pracujemy z ludźmi dbającymi o wygląd.
Doświadczenia zawodowe i wykształcenie zawsze przedstawiamy na zasadzie odwróconej chronologii. Potencjalnego pracodawcę interesują najnowsze doświadczenia, zamierzchłej przeszłości poświęci na pewno mniej uwagi. Z podobnego powodu nie warto wpisywać do CV informacji, które nie korespondują ze stanowiskiem, na które aplikujemy.
Wykształcenie, doświadczenie zawodowe, szkolenia, umiejętności, hobby i znajomość języków zawsze opisujemy w punktach. Osoby odpowiedzialne za rekrutację na pewno nie zwrócą uwagi na CV pisane tekstem ciągłym, bo trudniej z niego wyłowić najważniejsze informacje. CV powinno być proste i czytelne.
Poza przejrzystością i schludnością uwagę rekrutera zwrócą informacje o tym, że kandydat w poprzedniej pracy lub na studiach robił więcej, niż do niego należało. Co to może być? Ponadprzeciętne wyniki sprzedaży albo udział w projektach dla innych działów, umiejętności, które samodzielnie nabyliśmy w trakcie pracy. Jeżeli w czasie studiów udzielaliśmy się w organizacjach studenckich, projektach uczelnianych, wyjeżdżaliśmy do pracy za granicę albo na wymianę studencką, warto o tym wspomnieć. To pokaże pracodawcy, że kandydat jest ambitny i do pracy podchodzi odpowiedzialnie i robi więcej, niż się od niego oczekuje.
Kłamstwo w CV, niestety, jest powszechne. Nie bez winy są sami pracodawcy, którzy często zawyżają wymagania. Najczęściej wtedy gdy, trzeba określić znajomość języka obcego, wskazać zakres obowiązków lub hobby. Pamiętajmy, że osoba odpowiedzialna za rekrutację może wszystko łatwo zweryfikować podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Nawet jeśli coś się nie wyda na rozmowie, najpewniej wyjdzie na jaw w pierwszych tygodniach pracy. Wtedy konsekwencje są poważne - możemy nawet zostać zwolnieni. Warto więc dobrze poznać swoje silne i słabe strony. Jak to zrobić? Poprośmy o opinię obecnego szefa, a nawet znajomych. Sprawdźmy, czy naprawdę mówimy biegle w obcym języku.
Często deklarowany poziom „biegłości” okazuje się co najwyżej przeciętną znajomością języka, która uniemożliwia napisanie prostego, oficjalnego e-maila. Należałoby wówczas odwiedzić szkołę językową i poprosić o sprawdzenie językowych umiejętności. Gdy już napiszemy CV, dajmy je komuś do oceny - często błędy, których my nie widzimy, są oczywiste dla innych.
Dobrze napisane CV nie gwarantuje pracy, ale znacznie zwiększa nasze szanse na przejście do dalszego etapu rekrutacji. Pamiętajmy, że osoba, która dokonuje wstępnej selekcji aplikacji, zwykle poświęca na jedno CV co najwyżej 30 sekund. Według różnych danych na tym etapie w koszu ląduje od 70 do 85 proc. aplikacji.