Sprawę zgłosił nam Czytelnik, który jak twierdził jednego dnia budynek oddano do użytku, a następnego dnia grupa budowlano-remontowa wróciła na oddział, bo jak się okazało na sali operacyjnej nie wykryto śluzy, która powinna się tam znaleźć.
O komentarz poprosiliśmy Bogdana Dyjuka, członka Zarządu Województwa Podlaskiego. Tłumaczy on, iż tak jak w przypadku domku jednorodzinnego przy budowie i remoncie są zmiany planów tak i w tym przypadku, takiego dużego obiektu konieczna była modernizacja, gdyż nie spełniono wszystkich wymogów.