Nie ma wielkich ciężarówek z napędem elektrycznym. Za to jest już w województwie jedna napędzana skroplonym gazem ziemnym (LNG). Dziś zobaczył ją białostocki świat. Z tym że aby jeździć musi zatankować paliwo. A gdzie ma tankować, jeśli w Polsce jest zaledwie kilka stacji i prawie wszystkie przy zachodniej granicy? Więc będzie tankować LNG z cysterny podstawionej przez regionalną firmę. W ten sposób wprowadzenie do użytkowania nowej scanii z napędem LNG było sztuką karkołomną. Ale musi się opłacić.