Za Samirką chemioterapia, skomplikowany autoprzeszczep - teraz w białostockim DSK przygotowuje się do radioterapii. Wszystko to jest refundowane przez NFZ. Refundowany jest nawet jej pobyt w krakowskiej klinice i obsługa medyczna ostatniego zabiegu. Nie jest refundowany... lek, który jest w stanie pokonać neuroblastomę.
Neuroblastoma to nowotwór złośliwy IV stopnia - chorują na niego tylko dzieci. Zaczyna się niewinnie - od bólu brzucha. Podstawowe badanie USG jamy brzusznej jest w stanie go wykryć i tak też było w przypadku Samiry. Lekarze wykryli nowotwór w maju - od tamtej pory trwa wyścig z czasem.
Samirka urodziła się w Polsce. Jej rodzice od dziewięciu lat mieszkają w Polsce, w Łomży. Uciekli przed wojną w Czeczenii. "Już tyle przeżyliśmy... Jednak to wydaje się niczym w porównaniu z wojną, która trwa teraz - wojną z rakiem" - piszą rodzice na stronie Siepomaga.pl i proszą o pomoc.
Pomogło im już ponad 27 tysięcy osób - pomagają też lekarze z DSK, organizując zbiórki pieniędzy na leczenie Samiry. Pomagają bliscy i znajomi, mali pacjenci z onkologii i dzieciaki ze szkół. Wsparli akcję także Szymon Hołownia i Martyna Wojciechowska. Brakuje już "tylko" 120 tys. zł.
Najprościej można pomóc przez stronę fundacji Siepomaga.