Życie jest jak droga. Pomóżmy Karolinie dalej nią iść

Karolina to skromna dziewczyna. Ma 32 lata, złośliwy nowotwór i bardzo mgliste perspektywy walki o swoje zdrowie. Potrzebne są pieniądze. Za duże by rodzina sama mogła je zebrać.

Źródło: pomagam.pl

Źródło: pomagam.pl

"W połowie czerwca 2017 r. źle się poczułam, zaczęłam wymiotować, winę zwaliłam na zatrucie arbuzem, po trzech dniach trafiłam na SOR w szpitalu, jednak odesłano mnie do domu po podaniu leków. Po dojściu do siebie, postanowiłam prywatnie się przebadać, głównie brzuch, ponieważ dosyć często miałam dyskomfort po jedzeniu. Zrobiłam gastroskopie, pobrano wycinki i okazało się że mam raka złośliwego żołądka-trzon żołądka. Na wypisie ze szpitala otrzymałam informacje że "Pacjentka nie kwalifikuje się do leczenia operacyjnego. Wskazane leczenie onkologiczne." Odbyłam jeszcze kilka konsultacji chirurgiczno - onkologicznych, ostateczna decyzja - jednak chemia. Już po pierwszej chemii z tryskającej energią i radością osoby stałam się osobą "chorą"! Przez pierwszy tydzień nie wstawałam z łóżka, nie jadłam, mało piłam, mówili że to minie, minął kolejny tydzień, pojawiły się silne bóle, coraz silniejsze, trafiłam do szpitala z podejrzeniem niedrożności jelit, podano leki, troszkę pomogło. Kilka razy byłam w szpitalu, aby przyniesiono mi ulgę w bólu. Coraz mniej jem, coraz mniej pije, zrobiłam się strasznie słaba. Postanowiłam, że zacznę obecnie leczenie niekonwencjonalne. Nabieram sił" - tak na stronie Pomagam.pl swoją historię opisała 32-latka.

Nowotwór nacieka, dlatego jest nieoperacyjny. Wszystkie kliniki w Polsce odsyłają pacjentkę do hospicjum. Są jednak metody - nie stosowane w Polsce - które mogą to zatrzymać.

- Jest szansa na operację i wycięcie zajętych rakiem tkanek. Takie leczenie można wykonać zagranicą - mówi Anna Sienicka, koleżanka Karoliny zaangażowana w akcje zbierania pieniędzy.

Jeszcze przed kilkoma dniami wydawało się, że ratunkiem będzie szpital w Szwajcarii, który zagwarantował Karolinie leczenie. Rodzina, przyjaciele i znajomi bardzo szybko zmobilizowali się i zebrali potrzebną na operację kwotę - 200 tys. zł. Jednak nieoczekiwanie szpital wycofał się z pomocy.

- Klinika, która miała operować Karolinę w Szwajcarii (za kwotę ok. 200 tys.zł) pomimo, że w porę wpłaciliśmy zaliczkę, ze względu na stan jej zdrowia, odmówiła jej leczenia. Zwróciła też wpłacone pieniądze i teraz wysłała ją do hospicjum. My jednak nie poddajemy się. Znaleźliśmy kolejną klinikę, tym razem w Niemczech, która wyraziła zgodę na przeprowadzenie operacji- powiedziała Kamila Sadowska, również koleżanka zaangażowana w akcję.

Hallwang Private Oncology Clinic - niemiecka klinika, wyceniła ratowanie życia Karoliny na 600 tys. zł.

- Tyle pieniędzy nie mamy, a czas gra na naszą niekorzyść, bo Karolina jest coraz słabsza. Warunkiem jest wpłacenie 80 proc. kwoty. Wierzymy, że wspólnie damy radę wygrać z rakiem. Każda złotówka jest bardzo potrzebna. Prosimy o pomoc wszystkich ludzi dobrej woli o wpłaty - dodaje Sadowska.

Znajomi dziewczyny organizują liczne akcje podczas, których będą zbierać pieniądze. To koncerty, licytacje, konkursy, turnieje sportowe i taneczne.

Najbliższe wydarzenia:

1 grudnia pieniądze będą zbierane po meczu Jagiellonii Białystok z Pogonią Szczecin.

2 grudnia w Hary Motorcycle Pub odbędzie się koncert połączony z licytacjami. Podczas niego wystąpią: Sara Al-Shokliya, Anna Maria Korolczuk, Tharsys, Madame Delirium i NERVOVOOHOŻY. Podczas aukcji będzie można wylicytować przedmioty od: Pawła Małaszyńskiego, Jagiellonii Białystok oraz Primacol Lowlanders Białystok.

Tydzień później (9 grudnia) odbędzie się koncert charytatywny w barze u Matczaka (Sokółka),

zaś 10 grudnia zaplanowano Maraton Zumby w Badders Badminton Club.

Więcej informacji:

https://pomagam.pl/hbbsgh

Zobacz również