Wczoraj w Nadleśnictwie Hanus, pracujący tam podleśniczy wczesnym rankiem zaobserwował na śródleśnej łące, nieruchomy, ciemny kształt. Zaciekawiony tym nietypowym widokiem zaczął go obserwować przez lornetkę.
- We mgle kształt był trudny do rozpoznania - relacjonuje leśnik. Ostrożnie podszedł bliżej i zobaczył żubra w nienaturalnej pozycji.
- Zwierzę leżało na boku. Obserwowałem go przez dłuższą chwilę. Nie dawał oznak życia - opowiada. Zwierzę było martwe. Zarówno zapach jak i wygląd żubra świadczyły, że nie żyje już od jakiegoś czasu. Podleśniczy natychmiast przekazał informację do Nadleśnictwa. Wezwano policję oraz Powiatowego Lekarza Weterynarii. Na miejscu dokonano wnikliwych oględzin, które miały na celu ustalenie przyczyny zgonu zwierzęcia. Weterynarz wykluczył udział człowieka. Na ciele żubra stwierdzono rany kłute, które powstałe najprawdopodobniej w wyniku starcia z innym osobnikiem. Młody żubr padł na skutek zakażenia ran.
Martwy żubr to czteroletni byk, który trafił do Puszczy Augustowskiej w ramach projektu "Kompleksowej ochrony żubra przez Lasy Państwowe". 5 kwietnia 2018 roku do Puszczy Augustowskiej wsiedlono siedem osobników pochodzących z Puszczy Boreckiej - 5 krów i 2 byki. Wkrótce stado powiększyło się o nowych członków - dorosłego byka, który od dłuższego czasu samotnie przemierzał puszczańskie ostępy, oraz cielę jałówkę.
Według danych z Księgi Rodowodowej Żubrów w 2018 roku w Polsce żyło 1820 żubrów. Dzięki wieloletniej współpracy licznego grona osób - naukowców, leśników i przyrodników, gatunek znajdujący się jeszcze przed wojną na skraju wymarcia, dziś szybko zwiększa swą liczebność oraz areał występowania. Jednak każda strata osobnika jest bolesna dla odtwarzanej populacji.
Autor: Aleksandra Masiejczyk, Nadleśnictwo Płaska