Jak podaje dziś (25.04) policja, monieccy kryminalni od dłuższego czasu pracowali nad ustaleniem sprawcy kradzieży z włamaniem do budynku mleczarni w Krypnie. Dochodziło do nich od października ubiegłego roku. Sprawca trzykrotnie dostał się do pomieszczenia, skąd zabrał metalowe elementy o wartości ponad 26 tysięcy złotych.
O te kradzieże z włamaniem policjanci podejrzewali 44-letniego mieszkańca Białegostoku, który często przyjeżdżał do Krypna. W miniony czwartek po północy policjanci zatrzymali tego mężczyznę w pobliżu mleczarni.
44-latek był zaskoczony. Nie potrafił w logiczny sposób wytłumaczyć, co robi przy nieczynnym budynku mleczarni. Jak podaje policja, mężczyzna miał w reklamówce narzędzia, które mogły służyć do kradzieży z włamaniem. W jego samochodzie policjanci znaleźli też narkotyki. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że zabezpieczona substancja to amfetamina.
W wyniku przeszukania wynajmowanych przez mężczyznę garaży na terenie Białegostoku policjanci znaleźli skradzione metalowe elementy, narzędzia mogące służyć do włamań oraz kolejną porcję amfetaminy.
Mieszkaniec Białegostoku został zatrzymany, a w piątek usłyszał trzy zarzuty kradzieży z włamaniem i dwa zarzuty posiadania środków odurzających. Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności, zaś za posiadanie środków odurzających i substancji psychotropowych zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii grozi do 3 lat pozbawienia wolności.