Do tej pory listopad nas rozpieszczał - śniegu nie było, mglistych poranków mało, a temperatura całkiem, całkiem, jak na tę porę roku. Teraz wszystko ma się zmienić.
Pierwsze oznaki zbliżającej się zimy już mamy. Porywisty wiatr, który przeszedł przez nasz region, zwiększył zdecydowanie odczucie chłodu. Połamał też trochę drzew, do zdarzenia na DK 65 zostali nawet wezwani strażacy. Uszkodzone zostały dwa samochody, na szczęście rannych nie było. W Zambrowie strażacy musieli usunąć drzewo, które przechyliło się na linię energetyczną.
Od pewnego czasu w mediach pojawiają się straszące nas informacje, że idzie zima trzydziestolecia. Synoptycy są jednak ostrożni przed przewidywaniem prognoz z tak długim wyprzedzeniem, bo natura jest nieprzewidywalna. Teraz jednak złudzeń już nie ma: zimny front nadchodzi od Rosji.
Ale czy będzie to faktycznie wyjątkowo sroga zima? Nie wiadomo. Ma co prawda sypnąć śniegiem w okolicach Bożego Narodzenia, będą też okresy z silnym mrozem - ale co to za zima bez śniegu i mrozu?
Rozpoczynający się akurat weekend będzie chłodny. Utrzyma się silny wiatr, z porywami miejscami do 30 km na godzinę. W nocy temperatura może spaść do minut czterech stopni. W dzień utrzyma się na poziomie -3-0, ale za sprawą wiatru będzie nam się wydawać, że to niezły, 10-stopniowy mróz. W sobotę przed południe może spaść drobny śnieg. W niedzielę także chłodno, ale za to powinno być więcej słońca.
Przyszły tydzień podobny, ale z mniejszym wiatrem. Czyli całkiem nieźle, jak na tę porę roku.