- Byliśmy od początku przekonani, że jedyną szansą na uratowanie szkoły jest przejęcie jej przez gminę. Dziś jest piękny dzień dla Michałowa, szkoła wraca do gminy - powiedział starosta Jan Perkowski.
Starosta podkreśla, że ważniejsze o samego faktu przejęcia szkoły jest dobry program naprawy placówki. Wicestarosta Roman Czepe nazwał to pomysłem na szkołę i od razu dodał, że poprzednim władzom Michała takiego pomysłu brakowało. Na czym polega ten "pomysł"? Tego właśnie nie chciał zdradzić dziennikarzom burmistrz Michałowa Marek Nazarko. - Jest za wcześnie, jeszcze za wcześnie. O niektórych moich koncepcjach nie wie jeszcze nawet sam dyrektor szkoły - mówił Nazarko. Pozostaje czekać, a na razie liczyć - uczniów i klasy.
- Przejmujemy szkołę, w której uczyło się 24 uczniów w klasach I i II w roku szkolnym 2018/19. Na nowy nabór do klas pierwszych zgłosiło się już 42 uczniów, a to oznacza, że stworzymy dwie klasy pierwsze. Jeśli w kolejnych latach ten trend się utrzyma, to jesteśmy na dobrej drodze - podkreśla Marek Nazarko. Dodaje, że może pomóc tegoroczny, podwójny rocznik (absolwenci gimnazjów i ósmych klas podstawówek), bo zgłaszają się uczniowie, którzy rezygnują ze szkoły w Białymstoku, gdy okazało się, że muszą kończyć lekcje po 19 i muszą wtedy wrócić do Michałowa.
Nie tylko perypetie podwójnego rocznika mogą przyciągnąć uczniów do Zespołu Szkół w Michałowie. Wszyscy nowo przyjęci uczniowie otrzymają od gminy w użyczenie na czas nauki laptop. A od 2 września też każdy z uczniów dojeżdżający do Michałowa będzie mógł liczyć na dofinansowanie połowy kosztów dojazdu autobusem do szkoły bez względu na to, czy mieszka w granicach gminy, czy też poza terenem gminy Michałowo.
Rozwój szkoły to przyszłość. Jak podkreśla wicestarosta Roman Czepe, ważne jest, by wszyscy robili tej szkole "dobrą prasę", by rosło wśród mieszkańców przekonanie, że to jest dobra szkoła, do której warto wysłać swoje dzieci. - Chcę podkreślić, że oświata nie ma szyldu politycznego - dodał wicestarosta Roman Czepe (członek PiS, startuje do Sejmu w jesiennych wyborach). - To dobra decyzja. I nie chodziło nam o pieniądze, bo majątek tej szkoły jest szacowany na blisko 4 mln zł, a sprzedaliśmy to gminie za 500 tys. zł. A pieniądze te i tak wrócą do gminy, gdyż zostaną przeznaczone na budowę dróg - podkreśla Roman Czepe.
Zespół Szkół w Michałowie powstał 1 września 1997 r. z połączenia dwóch jednostek działających wcześniej samodzielnie: Liceum Ogólnokształcącego i Zespołu Szkół Zawodowych. Powiat Białostocki organem prowadzącym w Michałowie był od 1999 r. Obecnie w szkole będzie się uczyło nieco ponad 60 osób.