Jak mówi st. asp. Maciej Czarnecki, oficer prasowy podlaskiej KAS, w przesyłce było 790 zegarków, bransoletek oraz pudełek i torebek oznaczonych znakami towarowymi ekskluzywnych marek. - Przedstawiciele firm właścicieli praw do tych marek po przeprowadzonej ekspertyzie, potwierdzili, że zatrzymane zegarki i bransoletki to podróbki i złożyli wnioski o ściganie i ukaranie osób naruszających przepisy ustawy prawo własności przemysłowej - mówi st. asp. Czarnecki.
Wartość produktów, gdyby były oryginalne, oszacowano na ponad 20 mln zł. Czarnecki dodał, że jeden z modeli zegarków wyceniono na 917 tys. zł.
Sprawę prowadzi Podlaski Urząd Celno-Skarbowy w Białymstoku. Osobom, które zajmują się obrotem podrobionymi wyrobami, grozi kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.