Dzisiejszą konferencję premier Mateusz Morawiecki rozpoczął od opowiedzenia, jak sytuacja wygląda w innych krajach: - Niektóre państwa podjęły decyzję o całkowitym zamknięciu gospodarki. Inne - zdecydowały się na godzinę policyjną. Jeszcze inne sięgają głęboko do różnych branż - mówił.
Jak opowiadał, w polskich szpitalach na 18 tys. łóżek przygotowanych dla chorych z koronawirusem. Zajętych jest 10 tys., czyli około 40 proc. z nich.
- To znaczy, że bufor jest. Ale niepokoi nas tempo wzrostu zakażeń - mówił premier. Dodał, że dzisiejsze obostrzenia będą miały skutek za 10-14 dni.
- Ale jakby nie działały - będziemy musieli dokonywać kolejnych zamknięć życia społecznego, publicznego - zapowiedział I wytłumaczył, że chodzi tu m.in. o zamknięcie granic, zakaz przemieszczania się, głęboki lockdown.
Jak zapewnił, obostrzenia konsultowane są z naukowcami, lekarzami, epidemiologami.
Obostrzenia:
Cała polska staje się strefą czerwoną.
Klasy 4-8 szkoły podtswowej przechodzą na zdalne nauczanie (By zmniejszyć kontakty społeczne i liczbę osób w autobusach - tłumaczył premier. I wyjaśnił, dlaczego zdalne nauczanie nie obejmuje młodszych uczniów i przedszkolaków: - Ale bardzo małe dzieci - dla nich bardzo ważna jest edukacja w szkołach i przedszkolach. Ważniejsza niż dla starszych)
Młodzież nie może sama przemieszczać się w godzinach od 8 do 16.
Ograniczenia działalności lokali gastronomicznych: restauracje, puby, kawiarnie - będą mogły organizować jedynie na wynos. Na razie na dwa tygodnie - ale z możliwością przedłużenia.
Zakaz wszelkiego rodzaju aktywności osób powyżej pięciu w jednej grupie: zebrania, spotkania.
Ochrona osób starszych. - Na śmierć narażone są przede wszystkim osoby starsze. Dlatego wprowadzamy program: ochrona seniorów. Prosimy o nieprzemieszczanie się, o niewychodzenie z domu. Uruchamiany korpus wsparcia seniorów - mówił premier.
Zamknięcie sanatoriów.