Zatrzymani przez CBA: Bartłomiej M. i Mariusz Antoni K.

Wśród sześciorga zatrzymanych dziś rano (28.01) przez Centralne Biuro Antykorupcyjne dwóch pochodzi z Podlaskiego i były to osoby znane z działalności publicznej. Bartłomiej M. były rzecznik prasowy MON oraz Mariusz A. K. - były poseł PiS z Podlaskiego. CBA potwierdziło dziś, że zatrzymano sześć osób w śledztwie dotyczącym doprowadzenia Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej.

/pixabay.com/

/pixabay.com/

CBA potwierdza, że wśród zatrzymanych jest były szef gabinetu politycznego MON Bartłomiej M., były członek zarządu spółki PGZ SA Radosław O., były poseł Mariusz Antoni K., a także trzej byli pracownicy MON oraz spółki PGZ. Informację tę pierwsze podało dziś rano TVP Info.

"Wszyscy zatrzymani zostaną przewiezieni do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, gdzie usłyszą zarzuty. W związku z zatrzymaniami funkcjonariusze CBA prowadzą przeszukania ponad 30 lokalizacji" - poinformowano w komunikacie CBA.

Wcześniej, prawdopodobnie o tej sprawie informowały media. Superwizjer TVN oraz portal GazetaWroclawska.pl ujawniły, że były poseł PiS Mariusz Antoni K. stworzył "cennik władzy". Napisano w nim, ile trzeba zapłacić za zorganizowanie spotkania z najważniejszymi urzędnikami w państwie. W reportażu przedstawiono dokument, który miał być tym "cennikiem władzy" - formalnie "ofertą doradztwa strategicznego". Oferta ta miała zawierać przygotowanie "mapy drogowej sprzedaży produktu dla służb mundurowych". Mariusz Antoni K. miał oferować "prowadzenie dialogu na poziomie rządowym (MON, MSWiA), parlamentarnym (posłowie i senatorowie z Komisji Obrony Narodowej oraz Administracji i Spraw Wewnętrznych) i administracji wojskowej".

Miesięczne wynagrodzenie dla Mariusza Antoniego K. za usługi proponowane w tej "ofercie" miało wynosić 45-55 tys. zł netto - podaje Superwizjer TVN i portal gazetawroclawska.pl. 

Bartłomiej M. po utracie stanowiska w resorcie w kwietniu 2017 został pełnomocnikiem zarządu państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej ds. komunikacji. Dwa dni później stracił stanowisko. Założył własną firmę doradczo-martketingową. 

"W ocenie śledczych doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej" - podało CBA. Śledztwo, prowadzone jest na podstawie materiałów własnych CBA. Dotyczy niegospodarności, powoływania się na wpływy oraz fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez spółkę PGZ S.A. 

Zobacz również