Według najnowszych danych Eurostatu Polska ma najszybciej rosnące ceny w całej Unii Europejskiej. W większości krajów europejskich kryzys spowodowany pandemią wpłynął raczej na spadek inflacji i obniżenie cen.
Od startu programu Rodzina 500+, czyli od pięciu lat, świadczenie nie zostało zwaloryzowane. Za to inflacja cały czas rośnie, co oznacza, że za tę kwotę kupimy dziś znacznie mniej niż w 2016 roku.
Statystyki Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że pierwsza okazja do waloryzacji świadczenia pojawiła się już rok po wprowadzeniu świadczenia. Bowiem w 2017 roku średni poziom cen wzrósł o 2 proc. Jak podaje GUS, w kolejnych latach ceny towarów i usług rosły rok do roku, rosły kolejno o 1,6 proc., 2,3 proc., i 3,4 proc. w 2020 roku.
ILE WŁAŚCIWIE WARTE JEST 500 PLUS?
Money.pl wylicza, że realna wartość świadczenia już w 2019 roku spadła do około 471 zł. Aktualnie, w 2021 roku, gdy poziom inflacji oscyluje w granicach 2,5 proc., z 500+ zostało o 55 zł mniej. W praktyce oznacza to tyle, że dziś za 500 złotych możemy kupić mniej więcej tyle, ile mogliśmy pięć lat temu kupić za 445 zł. Ci rodzice, którzy pieniądze na dzieci "odkładają" też są niestety stratni. Inflacja pochłonęła bowiem 11 proc. ich oszczędności.
Gdyby świadczenie 500 plus było waloryzowane tak jak emerytury, Rząd musiałby wypłacać dziś rodzicom 561 zł, a to oznaczałoby duże koszty dla polskiego budżetu. Lepiej jednak nie będzie. Narodowy Bank Polski przewiduje, że w 2021 roku inflacja wyniesie około 3,1 proc. W kolejnych dwóch latach podwyżki mają wynieść 2,8 i 3,2 proc. Oznacza to tyle, że za trzy lata realna wartość świadczenia wyniesie 407 zł - wylicza Money.pl.