Zmiany proponowane przez resort edukacji dotyczą zasad wyboru i odwoływania dyrektorów szkół, za "niedopełnienie obowiązków" mogłaby im grozić kara więzienia. Zmienić miałyby się też warunki działania na terenie szkoły stowarzyszeń i innych organizacji - decydujący głos w tej sprawie zyskałby kurator oświaty. Prezydent Białegostoku obawia się, że rządowe plany odbiorą dyrektorom szkół autonomię, zamieniając ich w kuratoryjnych urzędników.
- To jest zamach na polską oświatę. To jest powrót do głębokiej komuny (...) Gdyby ta ustawa weszła w życie, to pewnie byłyby to straty, które kiedyś zostałyby nazwane "Czarnkobylem" polskiej oświaty - mówił podczas sesji Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. - Celem tej ustawy tak naprawdę jest całkowite przejęcie, podporządkowanie i zastraszenie zarówno dyrektorów, jak i personelu pracującego w szkołach - dodał poddając pod dyskusję projekt stanowiska Rady Miasta sprzeciwiający się zmianom proponowanym przez PiS.
Zdaniem Agnieszki Rzeszewskiej, radnej Prawa i Sprawiedliwości, jeśli dochodzi do jakichś naruszeń, to kurator obecnie nie ma żadnej możliwości kontroli nad szkołą, stąd konieczność zmian w prawie. - Jeżeli są duże nieprawidłowości to musi być jakiś mechanizm, który spowoduje, że będzie można poprawę wdrożyć w życie. Nie chodzi tutaj o jakieś codzienne sytuacje, tylko o wyjątkowe - mówiła w trakcie sesji Rzeszewska, broniąc stanowiska rządu.
- Minister Czarnek jest najgorszym ministrem edukacji w historii tego państwa. Nigdy nikt nie wprowadzał takiego zamieszania, takiego chaosu do naszych szkół, jak ta persona - odpowiada Maciej Biernacki z Polski 2050. - Szkoła będzie uporządkowana i funkcjonowała będzie lepiej, gdy to rodzice będą mieli więcej do powiedzenia, a nie kuratorzy i inni urzędnicy - dodał radny.
- Dobrze wszyscy wiemy, że dyrektorzy szkół to nie są osoby z "teczki". W ogromnej większości są to doświadczeni pedagodzy, którzy (...) dobierają przez lata kadrę pedagogiczną, która ma służyć pewnej koncepcji. Szkoły nie muszą być równe, muszą być dobre - mówił Marek Tyszkiewicz z Koalicji Obywatelskiej. Radny zaprotestował przeciwko proponowanym przez rząd zmianom w zakresie ograniczenia działalności stowarzyszeń na terenie szkół oraz podkreślał znaczenie rad rodziców w działalności placówek edukacyjnych.
Za przyjęciem stanowiska Rady Miasta głosowało 15 radnych, przeciwko zagłosowało 12 osób. Głosu nie oddała Joanna Misiuk z Koalicji Obywatelskiej, tłumaczyła, że nie zdążyła zagłosować, ale jest za stanowiskiem.
Radni przyjęli stanowisko dot. ratownictwa medycznego
"Rada Miasta Białystok wzywa Marszałka Województwa Podlaskiego Artura Kosickiego i Wojewodę Podlaskiego Bohdana Paszkowskiego do rozpoczęcia natychmiastowych działań zmierzających do stabilizacji zabezpieczenia ratowniczego mieszkańców Białegostoku. Oczekujemy podjęcia dialogu z ratownikami medycznymi" - czytamy treść stanowiska Rady Miasta.
Za głosowało 15 osób, 6 radnych wstrzymało się od głosu. 7 osób nie oddało jakiegokolwiek głosu, to głównie radni Prawa i Sprawiedliwości.