Bilans pożaru jest tragiczny. Nie żyją dwaj chłopcy w wieku 3 i 10 lat, 8-letnia dziewczynka i 45-letni mężczyzna.
Śledczy wyjaśniają okoliczności tragicznego pożaru
Jak ustalili policjanci, minionej nocy na numer alarmowy 112 zadzwoniła kobieta, która poprosila o interwencję po awanturze domowej.
- Pierwsza informacja jaka do nas dotarła, to była prośba od kobiety o interwencję. Kobieta ta wyszła z domu po awanturze z mężem. Policjanci od razu ruszyli pod wskazany adres. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, dom był ogarnięty płomieniami. Na miejscu strażacy, w czasie akcji gaśniczej wynieśli z domu trójkę nieżyjących już dzieci i 45-letniego mężczyznę - poinformował rzecznik podlaskich policjantów podinps. Tomasz Krupa.
ZOBACZ TEŻ: Tragiczny pożar w Choroszczy. Nie żyją cztery osoby
Na miejsce zdarzenia przyjechał także psycholog do kontaktu z kobietą.
- Na miejscu policjanci pracowali pod nadzorem prokuratora. Dzisiaj będą kontynuowane oględziny z biegłym z zakresu pożarnictwa. Kluczowe jest ustalenie przyczyn tego pożaru i jego źródła. Ciała ofiar zostały przetransportowane do zakłady medycyny sądowej - dodał podinps. Tomasz Krupa.
W tej chwili nie można wykluczyć jednej z hipotez.
Jak podaje rmf24.pl: "Według nieoficjalnych informacji naszego reportera, w czasie oględzin przy 45-latku znaleziono nadpaloną zapalniczkę oraz niewielki kanister, w którym prawdopodobnie znajdowała się benzyna. To potwierdza wcześniejsze nasze ustalenia, że mężczyzna celowo podpalił dom. Ciało 45-latka oraz dzieci w wieku 3, 8 i 10 lat znaleziono na piętrze".