Na zwołanej w sobotni (16.09) poranek przed siedzibą Straży Granicznej przy ul. Bema w Białymstoku konferencji prasowej mówił:
– Nasi podlascy funkcjonariusze chronią granicy polsko-białoruskiej przed przemytnikami, przed służbami Łukaszenki czy Putina. Towarzyszy im od jakiegoś czasu wojsko, policja, Wojska Obrony Terytorialnej. A, o zgrozo, w ciszy gabinetów partii rządzącej są wydawane wizy dla obcokrajowców, dla muzułmanów. To jest porażające. Funkcjonariusze są wściekli, że bronią granicy 365 dni w roku – czy słońce, czy deszcz, czy śnieg bronią naszego bezpieczeństwa, a za granicą wydawane są wizy dla cudzoziemców, żeby mogli tutaj przyjeżdżać i funkcjonować na terenie naszego kraju.
Paweł Krutul wyraził nadzieję, że prokuratura wyjaśni tę sprawę do samego końca. Jednocześnie wypali ten proceder gorącym żelazem, żeby nigdy takie sytuacje nie miały miejsca.
Jako dowód na aferę wizową podał fakt, że jest siedem postępowań przeciwko pracownikom MSZ, a trzy osoby są aresztowane.
– To świadczy o tym, że ten proceder kwitł. Ktoś sobie dzięki temu napchał kieszenie plując na polski mundur. Funkcjonariusze wykonują ciężką pracę, a politycy PiS mają dla nich pełne frazesów słowa na tle granicy, na tle mundurowych, na tle wojska mówiące o szczelności granicy i o tym, że dbają o nasze bezpieczeństwo. Okazuje się to wierutnym kłamstwem. Jak widać politycy PiS i osoby z nimi związane znalazły sobie proceder na dorobienie do pensji. To jest coś haniebnego – zaznaczył.
I podkreślał: – Tak wygląda "pisowskie" hasło "Murem za polskim mundurem", tylko w odwrotnym tego słowa znaczeniu. Nie ma na to naszej zgody. Klub Lewicy apeluje, by w tym temacie powołać komisję śledczą, która zbada, jacy politycy i środowiska są w to zamieszani.
Zaapelował również o przeprosiny dla funkcjonariuszy od zwierzchnika sił zbrojnych, od ministra MON i polityków PiS.
– Powinniście pojechać teraz na granicę i po prostu przeprosić za to, co się dzieje w MSZ za waszych rządów – zwrócił się do rządzących Paweł Krutul.