"Białostocka Straż Miejska zakończyła zdejmowanie nielegalnie powieszonych materiałów wyborczych Jacka Sasina. W sumie zdjęto je z 499 lokalizacji" - napisał dziś (8.10) o godz. 12:12 na portalu X (dawniej Twitter) Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.
Dzień wcześniej (7.10) informacje na temat źle powieszonych banerów Jacka Sasina przekazał Krzysztof Truskolaski, kandydujący z 1. miejsca podlaskiej listy Koalicji Obywatelskiej do Sejmu RP.
"Łamią prawo na każdym kroku.Tu plakaty Sasina w Białymstoku nielegalnie na lampach w pasie drogowym! Zasłaniają znaki i zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego. On przecież jest ministrem, powinien stać na straży prawa! PiS już się przed niczym nie zatrzyma" - pisał na portalu X.
- Kłamią, kradną, a w Białymstoku jeszcze Jacek Sasin swoją kampanią chce spowodować niebezpieczeństwo na drogach. Z PiS bezpiecznej Polski nie będzie - dodał Przemysław Tuchliński, zastępca prezydenta Białegostoku.
Wczoraj (8.10) wieczorem Jacek Sasin skomentował sytuację w mediach społecznościowych: "Demokraci" i "miłośnicy wolności" z PO do czerwoności rozgrzani w akcji. Dodajmy jeszcze, że syn tego pana jest moim konkurentem w wyborach. Białoruski standard. Plakaty były powieszone legalnie. Jutro zawiadamiamy prokuraturę" - odpowiedział prezydentowi Białegostoku minister aktywów państwowych.