Kandydaci Konfederacji poświęcili reformie spółdzielczości już dwie konferencje prasowe. W ubiegłym tygodniu przedstawiał te koncepcje Dariusz Wasilewski, dzisiaj (3.10) mówi Adrian Stankiewicz, wzmocniony Jakubem Banasiem (syn prezesa NIK kandyduje do Sejmu z okręgu warszawskiego).
„Tanie i uczciwe spółdzielnie mieszkaniowe” – to kierunek zmian w spółdzielczości, jaki wyznacza Dariusz Wasilewski. W jego wizji istotną podstawę do zmian w spółdzielniach dadzą wolne wybory w procesie powoływania prezesów spółdzielni mieszkaniowych.
– Spółdzielnie mieszkaniowe to relikt systemu PRL, to też relikt III RP, gdzie łączą się interesy Lewicy, PSL-u i Platformy. Powstały tam de facto prywatne folwarki, w których prezesi spółdzielni mogą zarządzać wielomilionowym majątkiem praktycznie bez żadnego nadzoru – mówi Jakub Banaś, kandydujący z Warszawy. – Mamy do czynienia z patologiami na wielką skalę, z niegospodarnością, nepotyzmem.
Jedną z istotnych zmian, które Konfederaci chcą wprowadzić w spółdzielniach mieszkaniowych, jest procedura wyboru władz spółdzielni.
– Wolne wybory zlikwidują patologie oraz wpłyną na budżety lokatorów i podniosą ich bezpieczeństwo co do posiadanych mieszkań, które w większości są jedynym ich majątkiem – mówi Dariusz Wasilewski.
Adrian Stankiewicz dodaje, że wolne wybory oznaczają, iż wszyscy mieszkańcy będą mieli wpływ na wybór władz. – Przede wszystkim chcemy wprowadzić głosowanie przez internet. Wprowadźmy XXI wiek do spółdzielni mieszkaniowych. Chodzi o to, żeby ludzie mieli poczucie wpływy na decyzje władz spółdzielni – mówił Adrian Stankiewicz.
Istotne według Dariusza Wasilewskiego jest podniesienie świadomości spółdzielców, co mogłoby się przyczynić do zmiany obecnego stanu prawnego, w którym to w spółdzielniach prezesi pozostają praktycznie nieusuwalni.
– Członkowie spółdzielni mieszkaniowych nie mają skutecznej ochrony ze strony państwa przed przestępstwami – w szczególności korupcji i niegospodarności. Brak odpowiednich przepisów chroniących mieszkańców, brak realnego nadzoru i brak instytucji reprezentujących zrzeszonych rodzi poczucie bezkarności i patologie na wielką skalę. Zrzeszeni w spółdzielniach wskazują wyzysk członków, eksmisje, zadłużanie oraz doprowadzanie do upadłości jako największe zagrożenia społeczne i ekonomiczne – mówił Dariusz Wasilewski.
Jako Konfederacja proponujemy realizację czterech punktów niosących zmiany w spółdzielniach mieszkaniowych:
– Stop dopłatom (sprawiedliwe rozliczenie kosztów)
– Stop podwyżkom (publiczne i jawne ustalanie wysokości podwyżek)
– Stop marnotrawstwu (jawne przetargi na usługi i dostawy)
– Stop dyktaturze (wolne wybory władz).
Cel najważniejszy zmian jest taki, by mieszkańcy, którzy żyją w spółdzielniach mieszkaniowych, mieli wpływ na to, jak żyją.
– Bo ludzie kupują mieszkania, a nie mają w ogóle podmiotowości, bo nad nimi osoby decydują, w jaki sposób to wszystko ma funkcjonować. To jest skandaliczne i na to się nie zgadzamy i tutaj chcemy wywrócić stolik PiS-u i Platformy. To nie jest jedyny stolik, jaki chcemy wywrócić, ale spółdzielnie mieszkaniowe są częścią układu, jaki rządzi teraz krajem – mówi Adrian Stankiewicz.
Stankiewicz ma nadzieję, że to od Konfederacji będzie zależeć, kto będzie rządził w przyszłym Sejmie. W tej pozycji Konfederacji widzi on możliwość wprowadzania planowanych przez to ugrupowanie zmian. I ma nadzieję, że wyborcy zapewnią Konfederacji takie miejsce na scenie politycznej po wyborach.