To był zaczątek akcji "Kobiety na Wybory". Konferencja prasowa w jej sprawie odbyła się - symbolicznie - przy ul. Praw Kobiet w Białymstoku. To tam kandydatki Koalicji Obywatelskiej do Sejmu mówiły o tym, że badania wskazują, iż ok. 30 proc. kobiet nie wybiera się na tegoroczne wybory parlamentarne. "Czas to zmienić" wskazywano. Były też narzekania na Prawo i Sprawiedliwość.
- Wciąż PiS nie chce z nami rozmawiać o ważnych dla nas prawach, o naszych problemach. Nie słyszy żądań o dostęp do opieki zdrowotnej, badań prenatalnych, o zdrowie, o edukację seksualną, dostęp do medycyny czy do innych ważnych dla nas spraw. Dlatego musimy, tak jak 105 lat temu nasze przodkinie, nasze babcie, nasze prababcie - znowu walczyć o swoje prawa - powiedziała startująca z listy KO do Sejmu Jolanta Den.
Zaznaczała, że w Sejmie i w Senacie powinno być więcej kobiet - "aby śmiało, odważnie mówić o naszych prawach". Następnie głos zabrała Katarzyna Lubnauer, posłanka Koalicji Obywatelskiej, która będzie kandydować do Sejmu w Warszawie.
- Idziemy na wybory po to, żeby nastąpił przełom, żeby kobiety odzyskały wolności tj. prawo do decydowania o swoim zdrowiu i zyciu. Idziemy na wybory także po to, żeby powiedzieć "dość". Temu np., że przez ostatnich osiem lat PiS wykorzystywał media i policję do tego, żeby szykanować kobiety - podkreśliła Lubnauer.
Nawiązywała w ten sposób m.in. do czarnych marszow, które od lat organizowano w różnych częściach Polski, a także do ostatniej sytuacji dot. Kingi Gajewskiej, posłanki Koalicji Obywatelskiej, wobec której w ostatnim czasie w Otwocku interweniowała policja.
Lubnauer mówiła ponadto o udziale w "Marszu Miliona Serc", który przejdzie 1 października ulicami Warszawy. Wspomniała również o aferze wizowej w rządzie Prawa i Sprawiedliwości: - Musimy mieć bezpieczne granice w Polsce, ale nie może być tak, że ktoś może kupić sobie wejście do Polski przy pomocy dolarów - zaznaczała.
Do wyborów i udziału w nich kobiet wróciła kandydatka do Sejmu Alicja Łepkowska-Gołaś: - Apeluję, żebyśmy nie szukały wymówek, nasz głos jest tak samo ważny. Niestety przyszło nam żyć w kraju, w którym do głosu doszli ludzie, do władzy doszli ludzie, dla których jesteśmy niewygodne - mówiła.
O tym, że ma w planach walkę o prawa kobiet powiedziała jeszcze Maria Ancipiuk, także kandydatka do Sejmu z ramienia Koalicji Obywatelskiej.