– W ostatnim czasie dużo mówi się o prawach kobiet w Polsce. Pojawiają się nawet pomysły, by tak ważną dla kobiet ustawę jak poruszającą temat dopuszczenia aborcji do 12. tygodnia ciąży przesunąć po wyborach samorządowych. Fundamentalnie się z tym nie zgadzam – mówiła radna Jowita Chudzik podczas konferencji prasowej w środę (20.03).
Całodobowy gabinet ginekologiczny
Argumentowała, że miliony Polek poszły na wybory parlamentarne w 2023 roku po to, aby w końcu ich głos został wysłuchany.
– Każdy czas na walkę o prawa kobiet jest ważny – podkreślała radna KO.
Jako białostocka radna wie, że samorząd w tej kwestii może dużo zrobić. Zainicjowała samorządowy program in vitro czy program profilaktyki zdrowotnej, który daje możliwość zabezpieczenia płodności na przyszłość dla mieszkańców Białegostoku. Takich inicjatyw w białostockiej radzie miasta powinno być więcej.
Z radną Katarzyną Bagan-Kurlutą chciałyby zgłosić projekt utworzenia całodobowego gabinetu ginekologicznego dla mieszkanek Białegostoku.
– Kobiety będą mogły w tym gabinecie uzyskać konsultacje lekarskie, skierowania na badania, recepty lub mieć możliwość szybkiego wykrycia nieprawidłowości bądź zaburzeń – mówiła Jowita Chudzik.
Zabezpieczyć prawa kobiet
Katarzyna Bagan-Kurluta dodawała:
– Gabinet ginekologiczny jest jedynym gabinetem, który jest dedykowany kobietom. Zajmuje się wyłącznie ich sprawami, co więcej, są to sprawy bardzo intymne, czasem wymagające szybkiej interwencji.
Kobiety potrzebujące wizyty u lekarza zapisują się w kolejkę albo idą do lekarza prywatnie.
– Jeżeli coś się wydarzy, po godzinach pracy gabinetu, to pozostaje lekarz rodzinny, który nie jest ginekologiem oraz SOR, na którym trzeba czekać i nie ma intymności – zaznaczała. – Pozostaje luka, którą warto jest wypełnić.
Przypomniała, że przez długi czas funkcjonowało pogotowie ginekologiczne, gdzie kobiety mogły przyjść i korzystały z opieki specjalistów ginekologów. W tej chwili nie ma takiego rozwiązania.
– Stąd nasz projekt, który zabezpiecza prawa kobiet w sferze dostępności do lekarza – tłumaczyła Bagan-Kurluta.