- My nie znamy tych krajów: Rosji, Białorusi, Litwy, chociaż są to nasi sąsiedzi. Można powiedzieć, że od Białorusi czy Litwy jesteśmy odwróceni plecami - przekonuje Marcin Leoszko.
Leoszko proponuje powołanie Instytutu Wschodniego. Byłaby to międzywydziałowa jednostka badawczo-dydaktyczna, działająca w oparciu o kadrę naukową wydziałów wchodzących w skład Uniwersytetu w Białymstoku i Politechniki Białostockiej, przy wsparciu Urzędu Miejskiego w Białymstoku oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.
Instytut oprócz działalności dydaktycznej, czyli nauczania studentów, zajmowałby się przygotowywaniem analiz dotyczących rynku wschodniego. Byłyby to analizy prawne, ekonomiczne, ale również socjologiczne i kulturoznawcze
- Dzięki Instytutowi Wschodniemu cała Europa zachodnia mogłaby dostawać z Białegostoku precyzyjne raporty i diagnozy dotyczące sytuacji w tych krajach - mówi Marcin Leoszko i ma nadzieję, że do białostockich analiz będą się odwoływać wszyscy ci, którzy planują współpracę z firmami na wschodzie czy też inne działania zmierzające do współpracy z partnerami ze wschodu.
- W Białymstoku moglibyśmy mieć najlepszych specjalistów w Europie od analizy państw wschodniej Europy. To byłaby wielka inwestycja, która z pewnością przyniesie również wymierne korzyści dla miasta oraz naszego regionu - mówi Marcin Leoszko.
Jak przekonuje Leoszko, Instytut Wschodni to "potężny projekt" odwołujący się do przedwojennej tradycji Instytutu Wschodniego działającego w Wilnie. W realizację projektu muszą być zaangażowane białostockie uczelnie, ale - zdaniem Leoszki - bez udziału samorządu miasta projektu nie uda się zrealizować. Od miasta potrzebne są: baza lokalowa oraz fundusze - dodaje.
- Zarówno mieszkańcom, jak i władzom Białegostoku powinno zależeć na generowaniu wszelkiego rodzaju impulsów, jakie służą rozwojowi miasta - mówi Tadeusz Arłukowicz, kandydat komitetu Białystok na TAK na prezydenta miasta. - W przypadku projektu Instytutu Wschodniego mamy okazję stworzyć w naszym mieście bazę intelektualną, która będzie służyła nie tylko miastu, ale i wszystkim partnerom zainteresowanym współpracą z partnerami ze wschodu Europy.
Zdaniem Arłukowicza rolą miasta jest inspirować na przykład uczelnie do wspólnego działania, ale także udostępniać miejsce i umożliwiać takie działania.
- To jest inicjatywa, która bardzo dobrze wpisuje się w unijną perspektywę finansową 2021-2027, w której właśnie największe wsparcie dostaną nie projekty infrastrukturalne, lecz tego typu programy - podkreśla Tadeusz Arłukowicz.