Badania dotyczące historii sowieckich represji wobec obywateli polskich od dawna napotykają wiele problemów ze strony władz Federacji Rosyjskiej. W ostatnim czasie, z uwagi na sytuację polityczną, dostęp do archiwów rosyjskich stał się praktycznie niemożliwy. Nie oznacza to jednak końca pracy historyków zajmujących się dziejami Polaków na Wschodzie.
Spośród co najmniej 330 tysięcy Polaków wywiezionych w głąb ZSRS w ramach czterech wielkich deportacji z lat 1940-41 ogromna część trafiła do Kazachstanu. Dzięki współpracy Muzeum Pamięci Sybiru z instytucjami kazachskimi, przed badaczami polskimi otwierają się szerokie perspektywy.
Gościem uroczystości była – obok wspomnianych powyżej historyków – Nadezhda Kubik z Państwowego Archiwum Obwodu Pawłodarskiego. To obwód, do którego trafiła ogromna liczba polskich rodzin deportowanych w latach 1940-41 przez Sowietów. Jak mówi prof. Kabuldinov, kazachskie dokumenty pozwolą nie tylko na poszerzenie naszej ogólnej wiedzy o wywiezionych, ale wręcz zrekonstruowanie losów poszczególnych rodzin.
– Współpraca w ramach Komisji Polsko-Kazachstańskiej pozwoli nam ustalić konkretne listy deportowanych do Kazachstanu wraz z ich rozmieszczeniem w poszczególnych obwodach – zapowiada z kolei prof. Wojciech Śleszyński.
Przewodniczącym komisji reprezentującym stronę polską jest prof. Wojciech Śleszyński, dyrektor MPS. Ze strony kazachskiej akt sygnował jako przewodniczący prof. Ziyabek Kabuldinov, dyrektor Instytutu Historii i Etnologii przy Komitecie Nauki Ministerstwa Edukacji i Nauki Republiki Kazachstanu w Ałmaty. Sekretarzami są dr Manara Kalybekova z tegoż Instytutu i dr Dmitriy Panto z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Szacuje się, że w Kazachstanie żyje dziś ok. 29 tysięcy Polaków. Wraz z tymi, którzy w czasach sowieckich zarejestrowani zostali np. jako Ukraińcy, kazachskich potomków polskich deportowanych rodzin może być nawet 100 tysięcy.