- Nie liczyliśmy wczoraj pieniędzy przy wolontariuszach. Wszystkie puszki odebraliśmy i przekazywaliśmy do banku. Wielkie liczenie wciąż trwa. Jesteśmy przekonani, że pobijemy zeszłoroczny rekord, gdyż puszki były naprawdę ciężkie - mówi Magdalena Łapińska, koordynatorka WOŚP w Białymstoku
Jeżeli komuś nie udało się wczoraj wrzucić nic do puszki, nic straconego. Trwają jeszcze aukcje przedmiotów przekazywanych przez różne osoby. Można jeszcze posiąść na własność rower podarowany przez Politechnikę Białostocką, które do tej pory osiągnął cenę 3,2 tys. zł. Licytować można też winylowy portret Jimiego Hendrixa, vouchery na tatuaże, do teatru. Pióro od prezydenta Białegostoku. Na razie jest warte 255 zł.
Więcej informacji o aukcjach z Białegostoku na stronie wosp.bialystok.pl/