Gmach opery od sześciu lat, czyli od dnia otwarcia systematycznie zarasta pnączami. Wszystko w porządku, tak miało być. Ale ci, którzy przybywają na operowe spektakle, od pięciu lat rozwiązują parkingową łamigłówkę. Nie ma gdzie zaparkować. Nie tak miało być. Ale niestety wciąż jest.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dawno już stracił cierpliwość do właściciela opery. Nie może pozwolić na użytkowanie gmachu, wokół którego nie można zaparkować. Zagroził zamknięciem opery i wyznaczył termin do końca września 2018 na zbudowanie parkingu.
Cóż widzimy dziś? Opera pracuje, nowego parkingu nie ma, a inspektor? Wszystko wskazuje na to, że nie podjął jeszcze decyzji co z tym fantem zrobić.
HISTORIA BUDOWY I OPERY, I PARKINGU
zawiera co najmniej kilka ryzykownych posunięć ówczesnych władz wojewódzkich. Przede wszystkim gmach opery zbudowano w sporej części na nieswoim gruncie. Część gmachu stoi na gruntach należących do Miasta Białystok. Do tego jeszcze samorząd województwa, który jest właścicielem gmachu opery, nie posiada wokół tego miejsca żadnych gruntów, na których można by zbudować wystarczająco duży jak na liczbę gości parking dla samochodów. O uciążliwości, jaką jest brak dużego parkingu, przekonują się za każdym razem widzowie spektakli i dużych imprez organizowanych przez operę i w operze.
Najbliższy nadający się na parking plac - od strony ulicy Kijowskiej - należał do miasta Białystok. Na działce jest opuszczony i zrujnowany budynek wykorzystywany kiedyś na garaże i warsztaty. Dopiero jesienią ubiegłego roku obie jednostki samorządu porozumiały się co do transakcji kupna - zamiany.
Miasto przekazało samorządowi województwa tę działkę w dzierżawę wieczystą na 88 lat, czyli do 2105 roku. W tym czasie województwo będzie wpłacać do kasy miasta: 170 tys. zł w roku 2018, zaś później każdego roku dzierżawy po 12 tys. zł. Z przeliczenia tych kwot wynika, że Województwo zapłaci Miastu w ciągu tych lat w sumie ok. 1,2 mln zł.
Jak informują urzędnicy, przy transakcji uwzględniono przepisy dotyczące udzielania pomocy publicznej, oraz zastosowano bonifikatę w wysokości 80 procent od pierwszych opłat za użytkowanie wieczyste. Pierwsza opłata to 15 procent ceny (wartości użytkowania po bonifikacie).
W ramach tego porozumienia samorząd województwa sprzedał Miastu Białystok dwie nieruchomości (budynek Centrum Ludwika Zamenhofa przy ul. Warszawskiej oraz pasek ziemi pod ścieżkę rowerową) z zastosowaniem 90-procentowej bonifikaty odnośnie do obu nieruchomości. Miasto zapłaci Województwu kwotę prawie 324 tys. zł. Trzeba pamiętać, że obecnie Miasto płaci Województwu za dzierżawę terenu pod CLZ 43 tys. zł rocznie.
CZEKAJĄC NA GRUNT
Porozumienie zawarto w 2017 roku. Minął rok i na pierwszy rzut oka widać, że przy Kijowskiej w rejonie opery nic się nie zmieniło. Urszula Arter, rzecznik marszałka województwa informuje, że trochę trwały procedury przekazania działek i później podpisania wszystkich niezbędnych dokumentów. Z jej informacji wynika jednak, że opera (czyli samorząd województwa) ma już ten teren.
Dlaczego nie ma tam parkingu, ani nawet śladów jego budowy? - Do końca roku 2018 zaplanowaliśmy opracowanie dokumentacji technicznej nowego parkingu przy Kijowskiej - mówi Urszula Arter. - Po zimie w 2019 roku planujemy zbudowanie parkingu, tak więc będzie on gotowy wiosną 2019 - dodaje Urszula Arter.
WIĘKSZY PARKING Z PARKINGU
A co z nadzorem budowlanym i widmem zamknięcia opery z powodu braku odpowiedniego parkingu dla gości?
- Z powodu kłopotów formalnych, niezależnych od nas związanych z przekazaniem gruntów przy Kijowskiej, postanowiliśmy zacząć całą inwestycję od rozbudowy i zwiększenia liczby miejsc parkingowych na terenie obecnie posiadanym przez operę - wskazuje Urszula Arter.
W ten sposób wokół całej opery, gdzie tylko się dało, dokładano miejsc parkingowych. To znaczy, wyznaczano miejsca parkingowe, malując na ziemi linie. Oprócz tego tam, gdzie można było to zrobić, wykonywano prace budowlane, żeby utworzyć miejsca d postawienia samochodu.
- Zwiększyliśmy w ten sposób liczbę miejsc parkingowych o 51 stanowisk - informuje Urszula Arter. - Przedstawiliśmy nadzorowi budowlanemu informację o powiększeniu parkingu oraz planach budowy nowego parkingu przy Kijowskiej - dodaje Arter.
Nie szkodzi, że terenu parkingu strzeże opuszczony szlaban. Jak deklaruje Urszula Arter, przed spektaklami i koncertami szlaban będzie podniesiony a wjazd dla każdego gościa opery dostępny.
Tak oto nie powiększając terenu, udało się powiększyć parking. Czy nadzór budowlany zaakceptuje taki stan? Decyzja powinna być znana lada dzień.