Wojewoda kontroluje zgodność z prawem uchwał podjętych przez rady gmin. W tym przypadku wojewoda skontrolował Studium "z urzędu". Jak czytamy w "Rozstrzygnięciu nadzorczym" wojewody z 25 lipca 2019 roku: "kontrola wykazała, że przy jej podjęciu naruszono w sposób istotny obowiązujące przepisy prawa". Wcześniej już wojewoda prosił prezydenta Białegostoku o wyjaśnienia niejasnych kwestii. Wyjaśnienia takie otrzymał 17 lipca, a mimo to uchwałę unieważnił.
W uzasadnieniu rozstrzygnięcia wojewody są dwa poważne zastrzeżenia do zgodności z prawem podjętej uchwały. Jedno dotyczy sporządzenia " bilansu terenów przeznaczonych pod zabudowę". Zdaniem wojewody bilans sporządzono niewłaściwie.
Drugie istotne zastrzeżenie dotyczy procedury uchwalania Studium. Na pewnym etapie rada miejska przyjęła uchwałę dotyczącą uwag, jakie zgłoszono w stosunku do projektu Studium przedłożonego przez prezydenta. Część uwag rada postanowiła nie uwzględniać. Jak uzasadnia wojewoda, w przedłożonych dokumentach "zawarto zapis o nieuwzględnieniu w części tych uwag przez Radę Miasta, co tym samym oznacza, że w części te uwagi przez Radę Miasta zostały uwzględnione. Takie rozstrzygnięcie Rady jest dla Prezydenta Miasta, jako organu sporządzającego projekt studium, zobowiązaniem do powtórzenia procedury w zakresie uwzględnionej części uwag".
Zdaniem prawników wojewody należało więc te przyjęte uwagi wprowadzić do projektu Studiu oraz wyłożyć tak zmieniony projekt studium do publicznego wglądu. "Dopiero bowiem brak uwag do tego projektu studium miasta stanowić może podstawę do uchwalenia tego dokumentu studium przez Radę Miasta Białystok" - czytamy w uzasadnieniu decyzji wojewody.
Rozstrzygnięcie wojewody nie jest ostateczne, przysługuje na nie zażalenie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W piątek, dzień po opublikowaniu rozstrzygnięcia wojewody na stronie internetowej Radia Białystok opublikowano opinię Łukasza Prokoryma, przewodniczącego Rady Miejskiej na temat unieważnienia Studium. Czytamy tam, że przewodniczący Prokorym: "nie zgadza się z zarzutami wojewody. Uważa, że jest to rozstrzygnięcie polityczne, a nie merytoryczne. [...] Łukasz Prokorym zapowiada, że w sierpniu zwoła sesję nadzwyczajną i będzie chciał, aby radni upoważnili prezydenta do odwołania się od tej decyzji w sądzie".
Prokorym dodaje: że "jest to zła decyzja dla mieszkańców, bo utrudni na przykład wydawanie pozwoleń na budowę w mieście".
Mamy więc jeden fakt - unieważnienie dokumentu o fundamentalnym znaczeniu dla rozwoju miasta oraz jedną zapowiedź - zaskarżenia tej decyzji wojewody do sądu.