Wojewoda nie kwestionuje, studium wchodzi w życie

Konferencja prasowa wojewody Bohdana Paszkowskiego - miała dziś scenariusz godny mistrza suspensu. Kilkanaście minut budowania napięcia... i wreszcie konkluzja: Wojewoda Podlaski nie wniesie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego, co oznacza, że po wielu perypetiach Białystok ma wreszcie fundamentalny dla rozwoju miasta dokument, czyli Studium Uwarunkowań i Zagospodarowania Przestrzennego. Nie ma przeszkód, by zapisy tego dokumentu weszły w życie, choć sam dokument może stać się przeszkodą w realizacji wizji niektórych przedsiębiorców.

Wojewoda buduje napięcie... /fot. H. Korzenny Bia24/

Wojewoda buduje napięcie... /fot. H. Korzenny Bia24/

Studium to jest podstawowy i najważniejszych dokument wyznaczający kierunki i sposoby rozwoju miasta. Studium jest podstawą tworzenia planów zagospodarowania przestrzennego różnych obszarów miasta. Wskazuje koncepcję zabudowy, układu drogowego, tworzenia obszarów chronionego krajobrazu, lokowania usług, fabryk czy budynków mieszkalnych.

Rada Miasta Białystok po latach dyskusji, kłótni i badań studium uchwaliła w czerwcu 2019 roku. Wojewoda Podlaski w ramach nadzoru prawnego w swoim "rozstrzygnięciu nadzorczym" unieważnił uchwałę rady. Zdaniem wojewody przy uchwalaniu studium doszło do "istotnego" naruszenia prawa. 

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej wojewoda Bohdan Paszkowski w ramach budowania napięcia przed ujawnieniem decyzji przypomniał, że jego zastrzeżenia dotyczyły dwóch aspektów: bilans terenów pod zabudowę rada stworzyła zbyt ogólnie, po drugie w czasie uchwalani doszło do złamania procedury, czyli radni po przyjęciu bądź odrzuceniu uwag zgłoszonych przez mieszkańców powinni byli głosować oddzielnie nad uwagami a później głosować nad przyjęcie całości dokumentu. 

Rozstrzygnięcie wojewody rada zaskarżyła do sądu administracyjnego, uważając, że nie było podstaw prawnych do zakwestionowania uchwały. W grudniu 2019 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpatrując zaskarżenie uznał, że owszem w czasie uchwalania studium doszło do uchybień, ale nie można mówić o "istotnym" naruszeniu trybu sporządzania studium, które dawałoby podstawę do stwierdzenia nieważności tej uchwały.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej wojewoda Bohdan Paszkowski poświęcił tym zagadnieniom ponad dziesięć minut swojego wystąpienia, by dojść w końcu do konkluzji: - Podjąłem decyzję o tym, by nie składać skargi kasacyjnej do NSA - powiedział wojewoda.

Jak powiedział wojewoda Paszkowski, wziął przy tym pod uwagę nie tylko uzasadnienie wyroku sądu, ale też analizy prawne i dostępne orzecznictwo w zakresie przedmiotu sprawy. 

- Studium, jako dokument ważny dla rozwoju miasta Białegostoku, nabiera cech dokumentu obowiązującego. Może stanowić podstawę do tego, żeby podejmować kolejne prace w zakresie chociażby uchwalania, przygotowania planów zagospodarowania przestrzennego - powiedział wojewoda Bohdan Paszkowski.

Wycofał się z dalszej drogi prawnej także ze względu na długotrwałość procedury i niepewność co do ostatecznego rozstrzygnięcia sądu. Jak mówił Bohdan Paszkowski czekanie na rozstrzygnięcie mogłoby potrwać nawet półtora roku, a przez ten czas studium by nie obowiązywało. 

Brak skargi do NSA oznacza, że wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku uprawomocni się, a uchwała w sprawie studium wchodzi w życie już teraz.

To jest chwila historyczna, ze względu na fundamentalny dla rozwoju miasta charakter dokumentu uchwalonego przez radę. 

Zobacz również